

Nie. Brak seksu w związku jest problemem wtedy, gdy uważamy to za problem. Jeśli odczuwamy (my lub nasz_a partner_ka) subiektywne kryterium cierpienia, to wtedy można uznać, że pojawił się problem i coś trzeba z nim zrobić.
Nie jest tak, że w każdej relacji brak seksu będzie problematyczny. Są przecież osoby, które seksu nie potrzebują w ogóle. Są osoby, które z jakiegoś powodu z seksu rezygnują na jakiś czas. Bywają też momenty w związku, w których seks schodzi na dalszy plan i następnie samoistnie wraca do relacji. Wszystko zależy. To kwestia indywidualna.
Załóżmy, że już wiecie, że w Waszej relacji brak seksu jest problemem i chcecie to zmienić, bo rzutuje to negatywnie na Wasz związek.
Pierwszym i podstawowym krokiem jest oczywiście szczera rozmowa i ustalenie z drugą osobą, czego dokładnie chcecie, czego Wam brakuje, jakie zmiany muszą się wydarzyć, by było lepiej i co każde z Was może w tym kierunku zrobić. Zastanówcie się nad tym, czy jest jakiś kompromis, który wspólnie możecie wypracować i który będzie Wam odpowiadał. Najważniejsze jest to, że te ustalenia muszą być wspólne i wszyscy muszą być z nich zadowoleni!
Jeśli nie jesteście w stanie poradzić sobie sami, to warto szukać pomocy u specjalistów_ek. Szukanie specjalistycznej pomocy w przypadku problemów natury seksualnej to nie wstyd!
Powodów może być mnóstwo. Warto się zastanowić przede wszystkim nad tym, co się zmieniło. Jeśli seks wcześniej był a teraz nagle go nie ma, to można przeanalizować zmiany, które zaszły i zastanowić się, dlaczego tak jest.
To wszystko warto przeanalizować w kontekście szukania przyczyn tego, dlaczego seks przestał się pojawiać. Trzeba także pamiętać, że ochota na seks i stan pożądania nie są stałe w naszym życiu. Wahania są normalne i są częścią naszego życia.
W kontekście braku seksu w relacji, warto się zastanowić w ogóle nad tym, czym dla nas jest seks i w jaki sposób go postrzegamy. Chodzi o zmianę perspektywy myślenia i rozszerzenie definicji seksu.
Może się okazać, że owszem, w relacji nie ma np. penetracji, ale są inne aktywności seksualne. Wiele osób czuje się źle z tym, że nie mają takiego seksu, jaki myślą, że ma większość osób. Wstydzą się tego i mimo, że dobrze czują się w swoim związku, to narzucają sobie presję, że ten seks powinien być jakiś inny, by uznać, że jest okej.
Cokolwiek dla Was znaczy uprawnienia seksu i jakikolwiek seks macie, o ile ani Tobie, ani drugiej osobie nie dzieje się w nim krzywda, to jest on właściwy.

Nie! Po pierwsze - nawet wśród osób aseksualnych są takie, które będą chciały uprawiać seks z różnych względów.
Po drugie - nie trzeba być aseksualną osobą, by nie mieć ochoty na seks lub chcieć sobie zrobić od seksu przerwę. To całkowicie normalne, że czasem tej przerwy potrzebujemy, a nasze libido się zmienia pod wpływem różnych czynników.
Miejcie dla siebie wyrozumiałość w tym względzie i nie nakładajcie sami na siebie presji. Seks uprawia się, kiedy wszystkie osoby w nim uczestniczące mają na to ochotę, a nie dlatego, że odczuwa się taki obowiązek lub powinność.
