2 min read
Będąc w związku, wspólnie ustalamy zasady tego związku. Jako para możecie podjąć decyzję o tym, że żadne z Was nie będzie już oglądać porno. Taka decyzja jest okej, jeśli obie strony się z tym zgadzają.
To, czego nie można robić to wymuszać, szantażować partnera_ki, by przestał_a oglądać porno, jeśli on_a wciąż tego chce.
Pamiętajcie, że seksualność danej osoby, należy tylko do niej. I tylko ona ma prawo o niej decydować.
Oczywiście, Ty jako partner_ka dostajesz dostęp do pewnej części tej seksualności, ale nie do całości. Nakazy, zakazy, kłótnie, szantaże, łzy – to nie pomoże. Rozwiązaniem jest rozmowa i wypracowanie kompromisu odpowiadającego Wam obojgu.
Porno jest tylko narzędziem i to jak je wykorzystujemy, zależy tylko od nas.
Można wykorzystywać je w kiepski sposób i doprowadzić do sytuacji, w której oglądanie filmów zastępuje nie tylko prawdziwe relacje z partnerem_ką. Także staje się dla kogoś najważniejszą rzeczą w życiu. To jest problem, który wymaga konsultacji ze specjalistą/specjalistką.
O tych zagrożeniach, jakie stanowi pornografia mówi się dużo. Rzadziej można usłyszeć, że porno może być po prostu jedynie dodatkiem do życia seksualnego. Pewnego rodzaju urozmaiceniem, także inspiracją, sposobem na zaspokojenie potrzeb seksualnych w sytuacji, gdy żyjemy w związku na odległość albo nasz partner_ka ma mniejsze libido.
Wiele osób martwi się tym, że jeśli partner/partnerka zaczyna oglądać porno, to oznacza, że stracili zainteresowanie związkiem i seksem w związku. Traktują to jak zdradę i bardzo trudno przychodzi im zrozumienie całej tej sprawy. Chciałabym w tym pomóc.
CZY SKORO ON/ONA OGLĄDA PORNO TO JUŻ NIE LUBI SEKSU ZE MNĄ?
Ciągle zapominamy o jednej podstawowej rzeczy – seks partnerski i masturbacja do porno to są dwie zupełnie inne aktywności seksualne, które spełniają różne potrzeby. Bardzo niedobrym podejściem jest zakładanie z góry powodów, dla których druga strona ogląda porno. A większość osób to robi!
Z góry, bez pytania partnera_ki o powody zakłada, że on_a ogląda porno, bo już mnie nie kocha, uważa mnie za nieatrakcyjną_ego, nie chce już ze mną uprawiać seksu, myśli o zdradzie, woli porno od seksu ze mną. Te założenia są w Waszej głowie, ale są one bardzo niesprawiedliwe wobec partnera_ki.
On_a może nie mieć pojęcia, że Ty tak myślisz i nigdy by jej/mu to nie przyszło do głowy. Jeśli podzielisz się z nimi tymi swoimi obawami, oboje możecie być bardzo zaskoczeni. To pierwszy krok do wypracowania kompromisu – prawdziwa znajomość tego, co dzieje się w Waszych głowach, zamiast domyślania się.
Tekst: Kasia Koczułap
