Opublikowano: 22 maja 2024
Anna Jurek i Ola Dulas to edukatorki seksualne z Grupy SPUNK. Od wielu lat specjalizują się w edukacji nieformalnej Realizują m.in. własny program warsztatów z edukacji seksualnej dla młodzieży gimnazjalnej, prowadzą szkolenia dla przyszłych edukatorek i edukatorów, organizują akcje promujące i upowszechniające edukację seksualną. Anna Jurek to jedna z osób, które znalazły się na naszej liście 100 SEXEDPL i Forbes Women.
Skąd czerpałaś wiedzę o seksie i seksualności?
O miesiączce i zmianach w ciele mówiła mi mama. Z koleżankami w szkole podstawowej dużo rozmawiałyśmy o pierwszych miłościach, zakochaniu, chodzeniu ze sobą i o tym, żeby czuć się bezpiecznie i komfortowo. O związkach, seksie, antykoncepcji rozmawiałam z przyjaciółkami w liceum. Pamiętam, że miały już wtedy chłopaków, nawet sporo starszych i bardzo zdroworozsądkowo podchodziły do seksu i zabezpieczania się. Nie pamiętam żadnych książek, które ten temat podejmowały w sposób ciekawy i atrakcyjny. Wyobrażenie o relacjach romantycznych i intymnych czerpałam z polskich i amerykańskich filmów lat 80. i początku lat 90., np. “Janki” (1989), “W labiryncie” (1998), “Mów mi Rockefeller” (1990), czy “Matki, żony i kochanki” (1996 – 1998). Z amerykańskich tytułów “Clueless” (1994), “10 Things I Hate About You” (1999), “She’s all that” (1999). Wiele z tych tytułów się mocno zestarzało, ale było obrazem swoich czasów.
Czy rodzice rozmawiali z Tobą o seksie? Czy seks był tematem tabu?
Seks nie był tematem tabu dla mojej mamy, choć ta nauczona doświadczeniem niemówienia o “tych sprawach” ze swoją mamą, potrafiła mi powiedzieć za dużo jak na mój wiek. Z kolei, tata kupował mi podpaski, i podczas bolesnych okresów oglądał ze mną filmy i jadł lody.
Dla mojej babci natomiast seks był tematem obarczonym niewygodą, skrępowaniem i lękiem. Narracja skupiała się przede wszystkim na tym, żeby uważać na chłopaków i mężczyzn, bo chcą tylko seksu, a z tego biorą się kłopoty np. ciąża. Z informacji przekazywanych w rodzinie wynikało, że babcia miała doświadczenie wielkiej, nieszczęśliwej miłości, zdrady i przerwanych ciąż, więc jasne jest, że seksualność nie była dla niej obszarem przyjemności, czułości i wzmocnienia.
Dlaczego tak trudno jest w Polsce rozmawiać otwarcie o seksualności?
Tu jest wiele czynników: polska historia jest trudna, a nasze przodkinie i przodkowie byli jej częścią. Jeśli ktoś urodził się na początku XX wieku, przeżył dwie wojny światowe, doświadczył głodu, strachu, zagrożenia życia. Było się zatem bardzo pragmatycznym, skupionym na rodzinie, trosce o dom, pełne żołądki, wyjściu za mąż za przyzwoitego mężczyznę, urodzeniu żywych dzieci. Przekazy dotyczące seksualności często były skupione, z perspektywy kobiety, wokół cnoty, dziewictwa, zamążpójścia, jakiegoś posłuszeństwa ojcu, czy matce, potem mężowi.
Dopiero uczymy się oswajać ciało, nagość, rozumieć, czym jest intymność, czułość, w jaki sposób mówić o emocjach, tworzyć wzmacniające związki, stawiać granice. To są tematy, które od niedawna wybrzmiewają, które są rozwijane i które cały czas zyskują nowe perspektywy, szczególnie w kontekście zmian kulturowych społecznych.
W jakich tematach związanych z edukacją seksualną nastolatki/dorośli mają braki?
Tych braków jest wiele, ale wskazałabym przede wszystkim na te związane z ciałem. Czym dla nas jest? Jak o nim myślimy? Jak je odczuwamy? Jak o nie dbamy? Czy służy nam tylko do przemieszczania się w przestrzeni? Kształtowania go pod własne, ale może kulturowe, wyobrażenie piękna? Czy może myślimy o nim, jako niezbywalnej części nas samych, bez której byśmy nie istniały? Dzięki ciału doświadczamy przyjemności chodzenia boso po trawie, śpiewu ptaków, przyjemności z jedzenia, przytulania się do kociego brzucha, wchodzenia w relacje intymne, romantyczne, seksualne z drugą osobą. Ale żeby wejść w tę relację świadomie, ze zrelaksowanym ciałem i doświadczyć przyjemności, potrzebujemy mieć z tym ciałem kontakt i wiedzieć, kiedy potrzebuje zwolnienia, odpoczynku, snu, a te momenty często przeoczamy.
W jaką wiedzę i umiejętności wyposażyć dziecko, żeby mogło przygotować się świadomie do rozpoczęcia życia płciowego?
Ja bym dodała do tego zestawu wiedzy i umiejętności, także postawy. Przekazujemy wiedzę o ciele, o narządach, o tym jak one działają, pokazujemy, jak o nie dbać, a potem, z czasem, kiedy dziecko rośnie, dodajemy kolejne wątki, rozbudowujemy dany temat w odpowiedzi na zmiany związane z rozwojem dziecka. A więc powinien to być proces rozłożony na lata, podczas którego z różnych klocków wiedzy, umiejętności i postaw: otwartości, uważności, cierpliwości, budujemy myślenie o ciele, jego funkcjach w sposób bardziej całościowy obejmujący nie tylko sferę fizyczną, ale także psychiczną, emocjonalną, czy nawet duchową.
Znakomicie, że mamy coraz więcej książek, które nam w tym pomagają, które mówią o ciele w sposób ciekawy, poglądowy i często z poczuciem humoru. Z tych książek możemy się uczyć, jak rozmawiać o seksualności, a potem jak o niej opowiadać dzieciom, żeby to było dostosowane do ich wieku i okresu rozwojowego, wartości, które są dla nas ważne.
Kluczowa jest rozmowa, która przebiega w swobodnej atmosferze, jest komentarzem do rzeczywistości, do zmian, których doświadczamy, która zachęca do stawiania pytań, szukania odpowiedzi i wspólnego przyglądania się temu, jak się zmieniamy i co z tego wynika dla mnie i dla moich relacji z innymi.
Jakie zagrożenia, negatywne zjawiska wynikają z braku mądrej edukacji seksualnej?
Z braku wiedzy o rozwoju człowieka i jego seksualności mogą wynikać zachowania ryzykowne: za wczesne wchodzenie w relacje seksualne, pozwalanie na przekraczanie granic cielesnych innym lub samej/samemu przekroczenie takich granic w stosunku do drugiej osoby, niezabezpieczone stosunki seksualne, nieplanowane ciąże, choroby przenoszone drogą płciową, konsekwencje wynikające z braku krytycznej refleksji nad tym, co widzimy w social mediach, szczególnie w kontekście tak zwanego pięknego lub idealnego ciała, zagrożenia związane z oglądaniem pornografii i na jej podstawie kształtowania wyobrażenia o tym, jak wygląda ludzkie ciało i seks.
Wszyscy chcemy, żeby nasze dzieci były zdrowe, szczęśliwe i bezpieczne. Edukacja seksualna jest jednym z narzędzi, które w tym pomagają.