3 min read
Całkiem sporo uwagi poświęca się zjawisku nazywanemu „grą wstępną”. Warto wiedzieć, że jest to coś, co każdy rozumie i definiuje trochę inaczej, bo nie jest to naukowe określenie.
Za „grę wstępną” zazwyczaj uważa się aktywności, które wydarzają się przed tym, co nazywamy stosunkiem seksualnym. To, co my nazywamy stosunkiem seksualnym, może dla każdej osoby oznaczać co innego. Seks zdecydowanie nie jest tylko penetracją penis-pochwa (u niektórych osób, to nawet nie jest opcją). Seks to znacznie więcej.
RÓŻNE ROZUMIENIE GRY WSTĘPNEJ
Przyznaję, że nie lubię określenia „gra wstępna”, w takiej formie, w jakiej mówi się o niej najczęściej. Czyli jakiegoś wstępu do „prawdziwego seksu” – najczęściej za ten seks uważając penetrację. Takie podejście do sprawy umniejsza wszystkim innym rodzajom seksu. Sprawia to jednocześnie, że wszystko, co wydarza się w tym wstępie, wydaje się mniej wartościowe. Często właśnie w nim zachodzą aktywności, które niektóre osoby lubią najbardziej!
Wszystkie pieszczoty i aktywności niepenetracyjne, które robicie i lubicie są tak samo wartościowe, jak penetracja. Samej penetracji także macie prawo nie lubić i nie praktykować. Już nie mówiąc, że w niektórych relacjach, penetracja w ogóle nie jest opcją.
CO MOŻE BYĆ GRĄ WSTĘPNĄ?
Wszystko, na co tylko masz ochotę! „Gra wstępna” jest pojemnym określeniem i możesz je wypełnić czym tylko chcesz. Możesz sam_a lub wspólnie z drugą osobą nadać temu wyrażeniu ramy. Chowając w nich rzeczy, które są dla Ciebie ważne, ale których z jakiegoś powodu nie chcesz nazywać seksem.
„Grą wstępną” zdecydowanie nie muszą być tylko jakieś „mniejsze” aktywności seksualne, które dzieją się na chwilę przed tymi „głównymi”. To może być naprawdę dużo, dużo więcej! Nie musi mieć to bezpośredniego związku z seksem i cielesnością.
PRZYKŁADY GRY WSTĘPNEJ
Zazwyczaj „grę wstępną” kojarzymy ze wszelkimi rodzajami pieszczot, pocałunków, masażu, dotyku seksualnego, przytulania, kontaktu fizycznego. Czasem nazywamy nią jakieś określone rodzaje seksu, np. seks oralny.
Warto jednak pamiętać, że „grą wstępną” może być równie dobrze komplement, zadbanie o drugą osobę, np. robiąc jej śniadanie do łóżka czy kawę. Może to być rozpoczęcie „niegrzecznej” rozmowy, napisanie takiej wiadomości, sugestywny wzrok. Jesteśmy różni_e. Jeśli nie wiesz, co kręci Twojego_ją partnera_kę – zapytaj.
Jeśli celem „gry wstępnej” ma być wzbudzenie w kimś pożądania i zachęcenie go do aktywności seksualnej, to trzeba sobie zdawać sprawę, że różne sposoby będą działać na różne osoby.
CZY GRA WSTĘPNA JEST DLA KAŻDEGO?
Wszystko to, co my uznajemy za „grę wstępną” i jest dla nas ważne, nie musi być ważne i potrzebne dla drugiej osoby. Zawsze upewnijmy się, że dobrze się rozumiemy. Określenie „gra wstępna” nie ma jednej właściwej i zawsze słusznej definicji, dlatego koniecznie wymieńcie się z drugą osobą, co macie na myśli, używając tego pojęcia.
„Gra wstępna” (cokolwiek pod tym wyrażeniem rozumiemy) nie musi być dla każdego ważna, potrzebna i nie jest obowiązkowa.Są osoby, które nie potrzebują żadnego rodzaju rozgrzewki przed rodzajem seksu, jaki preferują. To jest okej. Po prostu się skomunikujcie, byście wiedzieli_ły, jak wygląda sytuacja.
STWÓRZCIE DLA SIEBIE IDEALNĄ GRĘ WSTĘPNĄ
Jak pisaliśmy, gra wstępna może mieć wiele różnych znaczeń i być bardzo różnie rozumiana. Dlatego ważne, by w relacji wzajemnie się w tym temacie rozumieć
Ustalcie wspólnie, czym dla Was jest „gra wstępna”, z jakich elementów chcecie by się składała, co jest dla Was ważne, co będziecie w niej praktykować i co sprawia, że nabierzcie większej ochoty na seks. Najlepiej będzie, jeśli po prostu weźmiecie kartkę papieru i to spiszecie. Możecie też stworzyć osobno takie listy, a potem je porównać i skomponować wspólnie jedną, idealnie dostosowaną do Waszych potrzeb. Postarajcie się być jak najbardziej szczerzy_e i dokładni_e. Fajnie by było, gdybyście także o tym, co napiszecie, porozmawiali_ły. Powodzenia!
