– Bardzo często słyszę od „normalnych” gejów, że swoim wyglądem robię krzywdę innym osobom ze społeczności LGBTQ+. Każdy musi pamiętać, że ja nie reprezentuje nikogo poza sobą – mówi 26-letnia Himera, drag queen z Ukrainy, która od wielu lat występuje w Polsce i dała się poznać szerszej publiczności dzięki udziałowi w takich produkcjach, jak seriale “Królowa” czy “Nago głośno, dumnie”.
Czy możesz opowiedzieć, jak wyglądał Twój coming out jako osoba nieheteronormatywna i jako drag queen?
Himera: Historie coming outu zawsze są różne, czasem lepsze, czasem gorsze. U mnie wyglądało to w ten sposób, że najpierw musiałem zrobić coming out przed sobą i dla siebie. Dorastając w małej wiosce w Ukrainie, nie należałem do społeczności LGBTQ+, więc był to dla mnie duży wysiłek i pierwszy krok, żeby zaakceptować samego siebie. W miarę dojrzewania, gdy coraz lepiej poznawałem siebie, mogłem zrobić coming out przed moją rodziną. Wydarzyło się to na plaży w Gdańsku. Powiedziałem mamie, że jestem osobą homoseksualną, ale także performerem drag. Zaskoczyło mnie to, że informację o tym, że jestem drag queen, przyjęła dużo lepiej i z większym entuzjazmem niż to, że jestem osobą homoseksualną. Pewnie dlatego, że sama dorastała i żyła w środowisku, które nie posiadało informacji i wiedzy na temat osób LGBTQ.
Jak wygląda widoczność drag queen w społeczności LGBTQI+?
Bardzo często słyszę od „normalnych” gejów, że swoim wyglądem robię krzywdę innym osobom ze społeczności LGBTQ+. Każdy musi pamiętać, że ja nie reprezentuje nikogo poza sobą. Najważniejsze jest to, aby być w zgodzie ze sobą i nikogo w tym nie ograniczać.
Jako performer, jako drag queen, wyglądając tak, jak wyglądam, przyciągam uwagę. Nie oszukujmy się, nie wyglądam jak zwykły człowiek na ulicy. Jest to akt performensu, sposób na przyciągnięcie uwagi, czy to na scenie, czy na platformie podczas Marszu Równości, czy w trakcie jazdy na hulajnodze.
Dlatego, jeżeli „normalnym” gejom nie podoba się, jak wyglądam, to trudno. Ja robię swoje i uświadamiam ludziom, jak różnorodni i kolorowi bywamy. Inność jest czymś unikatowym, to wolność i swoboda.
Czym jest dla Ciebie Miesiąc Dumy?
To dla mnie bardzo ważny czas. Wszystkie osoby LGBTQI+ mogą poczuć się w tym miesiącu bardziej bezpieczne, widoczne, docenione i bardziej spokojne. To miesiąc, podczas którego wszyscy wychodzimy ze swoich „nor”, ponieważ chcemy pokazać światu, że jesteśmy, nigdzie się nie wybieramy i jesteśmy kolorowi. Miesiąc Dumy to mój ukochany czas w roku, gdy mogę dumnie iść ulicą i być w 100 proc. sobą, nie obawiając się (taką mam nadzieję) o swoje bezpieczeństwo, co niestety w Polsce nie do końca jest możliwe podczas każdego innego miesiąca. Nie oznacza to niestety, że w czerwcu wszędzie można czuć się bezpiecznie. Czerwiec jest miesiącem, który nas łączy i zachęca do tego, abyśmy byli dumni z tego, kim jesteśmy, nie ukrywali się, tylko wychodzili z domu i z podniesioną głową szli przed siebie.
Co oznacza dla Ciebie Tęczowa Flaga?
Jest symbolem wszystkich niuansów i mniejszości, które kryją się pod literkami LGBTQI+. Każdy z jej kolorów odnosi się do innej grupy osób, która należy do tej społeczności. Na przykład kolor fioletowy reprezentuje drag queen. W czasach, w których bycie osobą LGBTQ+ było karalne, poszczególnych kolorów używało się jak tajnego języka, którym można było porozumiewać się między sobą. Kolory, które są na fladze, reprezentują nas wszystkich.
Jak wspominasz swoją pierwszą Paradę Równości? Co wtedy czułeś?
Po raz pierwszy uczestniczyłem w Marszu Równości w Warszawie. Jaka osoba pochodząca z Ukrainy, nie miałem pojęcia, że coś takiego w ogóle się odbywa i że osoby LGBTQ+ mogą wyjść na ulicę, pokazać się, dobrze się bawić, ale także głosić swoje postulaty. Parada była dla mnie bezpieczną przestrzenią, w której mogłem być całkowicie sobą. To była dla mnie pierwsza okazja do wyjścia w dragu. Wiedziałem, że będę szedł wśród ludzi, którzy będą mnie akceptować i wspierać.
Pamiętajcie, że dla Was Parada Równości może być takim pierwszym krokiem wejścia w ten świat. Nie bójcie się, bo będziecie wśród osób, które będą za Was trzymać kciuki.
Czy chciałbyś na koniec przekazać jakiś postulat osobom ze środowiska LGBTQI+?
Nie zapominajmy, skąd pochodzimy. Nie zapominajmy, w jaki sposób nasza społeczność musiała wywalczyć swoje prawa, których nadal w Polsce nie posiadamy. Pamiętajmy, że osoby, które nie do końca wpisują się w nasze wyobrażenie o tej społeczności, wciąż do niej należą. Takie osoby jak ja, które są performerami i drag queen, ale także osoby niebinarne, czy transpłciowe — wszyscy jesteśmy pod tą samą tęczową parasolką i nie wolno nikogo wykluczać. Niestety, nawet w naszej społeczności, która na zewnątrz często jest postrzegana w dziwny sposób czy prześladowana, istnieje „zinternalizowana homofobia”. Bardzo chciałbym, żeby tego nie było i żebyśmy uświadomili sobie, że choć nasze historie są różne, to wszystkich nas łączy Tęczowa Flaga.