Opublikowano: 8 kwietnia 2025
Ostatnia aktualizacja: 5 maja 2025
Na dziś odpowiedź brzmi: nie, antykoncepcja w Polsce nie jest refundowana w pełnym tego słowa znaczeniu. Co prawda na liście leków refundowanych znajdują się preparaty zawierające substancje o działaniu antykoncepcyjnym, ale są one tam z innych powodów – a nie z powodu zapobiegania ciąży. Chodzi o leki zawierające m.in. cyproteron z etynyloestradiolem oraz etynyloestradiol z lewonorgestrelem.
W praktyce wygląda to tak, że obecnie kilka środków antykoncepcyjnych jest objętych częściową refundacją – Narodowy Fundusz Zdrowia dopłaca około 30% do limitu finansowania. Dla pacjentek oznacza to, że w aptece za jedno opakowanie refundowanego leku trzeba dopłacić od 3 do około 6,7 zł.
Na liście refundacyjnej od 1 kwietnia 2025 r. znalazły się doustne środki antykoncepcyjne takie jak Levomine, Microgynon 21 i Rigevidon z refundacją 30%1.
Aktualną listę takich leków Ministerstwo Zdrowia aktualizuje co dwa miesiące – można ją znaleźć tutaj.
ANTYKONCEPCJA CHRONI NIE TYLKO PRZED CIĄŻĄ
Warto pamiętać, że środki hormonalne pełnią nie tylko funkcję antykoncepcyjną. Bardzo często stosuje się je również w leczeniu różnych schorzeń ginekologicznych. Tabletki hormonalne są wykorzystywane w terapii endometriozy, zespołu policystycznych jajników (PCOS), przy bolesnych miesiączkach czy nasilonych objawach zespołu napięcia przedmiesiączkowego (PMS). W wielu przypadkach pomagają one złagodzić przewlekłe objawy i znacząco poprawić komfort życia pacjentek.
DOSTĘP DO ANTYKONCEPCJI. JAK POLSKA WYPADA NA TLE INNYCH KRAJÓW EUROPEJSKICH?
Jeśli spojrzymy na dostęp do refundowanej antykoncepcji w Europie, Polska nie wypada najlepiej. W Atlasie Antykoncepcji (rankingu dostępu do nowoczesnej antykoncepcji w całej Europie) ogólny poziom refundacji w Polsce oceniono jako „poniżej średniej”. W wielu krajach refundacja obejmuje jednak różne grupy społeczne. Na przykład w Niemczech, Holandii i Norwegii środki antykoncepcyjne są refundowane dla osób poniżej 19. roku życia. Z kolei w Irlandii, Hiszpanii i Turcji refundacja obejmuje osoby bezrobotne czy o niskich dochodach.
Jeśli chodzi o dostęp do antykoncepcji awaryjnej, osiem krajów zapewnia pełną refundację (m.in. Albania, Andora, Francja, Luksemburg, Portugalia, Hiszpania, Szwecja i Wielka Brytania). Częściową refundację lub refundację dla wybranych grup oferuje pięć kolejnych państw.
Polska powoli zmierza w stronę zmiany podejścia – pilotaż antykoncepcji awaryjnej dostępnej w aptekach ma być krokiem w tę stronę.
PROJEKT USTAWY. REFUNDOWANA ANTYKONCEPCJA DLA MŁODYCH KOBIET
W 2024 r. grupa posłów Trzeciej Drogi złożyła do Sejmu projekt ustawy, który zakłada dużą zmianę w podejściu do dostępu do antykoncepcji2. We wstępie do projektu czytamy, że potrzeby zdrowotne kobiet – zarówno dorosłych, jak i niepełnoletnich – od lat są w Polsce niezaspokojone, a po zaostrzeniu prawa aborcyjnego ich sytuacja jeszcze się pogorszyła. W związku z tym parlamentarzyści podkreślają, że zapewnienie kobietom bezpieczeństwa nie jest możliwe bez realnego dostępu do środków antykoncepcyjnych.
Co konkretnie proponują?
Chcą, żeby kobiety do 25. roku życia miały bezpłatny dostęp do antykoncepcji dostępnej na rynku. Dla starszych kobiet przewidują refundację środków antykoncepcyjnych na szerszą skalę niż obecnie. Koszty miałby pokrywać Narodowy Fundusz Zdrowia, a rocznie wydatki na ten cel miałyby wynieść około 500 milionów złotych.
Warto dodać, że ten projekt to część większych zmian dotyczących praw reprodukcyjnych w Polsce. Ostatnio Sejm przyjął ustawę umożliwiającą dostęp do tabletki „dzień po” bez recepty, ruszyła także refundacja procedury in vitro. Teraz czas na kolejny krok: tańszą lub bezpłatną antykoncepcję.
Co ważne, autorzy projektu postulują, żeby refundacją objąć nie tylko klasyczne tabletki hormonalne, ale także nowocześniejsze formy antykoncepcji – np. plastry, wkładki domaciczne czy minipigułki.
Przypisy: