Każda osoba prawdopodobnie choć raz w życiu doświadczyła dziwnego uczucia, które opisuje się jako “motyle w brzuchu”. Określenie to stało się niekwestionowanym barometrem tzw. chemii i niezawodnym wskaźnikiem mówiącym, że oto znalazłaś_eś Tę Jedyną_Jedynego. Kultura popularna wdrukowała w nasze umysły przekonanie, że powinniśmy czuć “motyle w brzuchu”, gdy w zatłoczonym pokoju zjawi się miłość naszego życia. To samo uczucie powinno się pojawić, gdy partner_ka dzwoni do Ciebie lub pisze SMS.
Czy nagłe ściśnięcie żołądka, połączone z lekkim łaskotaniem, które można porównać do trzepotu motylich skrzydeł i przyspieszone bicie serca naprawdę wskazują na rodzące się uczucie?
CZYM TAK NAPRAWDĘ SĄ “MOTYLE W BRZUCHU”?
Dzięki badaniom naukowców wiemy, że za powstawanie tego uczucia odpowiada część mózgu znana jako ciało migdałowate. Rejestruje ono stany zagrożenia, strachu czy niepokoju. Zmiany biochemiczne, które zachodzą w gospodarce hormonalnej na skutek takich emocji, stymulują układ nerwowy, a dokładniej część współczulną. Kiedy pojawia się nagłe wyzwanie, w jelitach wzrasta ciśnienie. Zaciskają się one i skręcają mocno, sprawiając, że nerwy czuciowe wysyłają sygnał do mózgu, który odbierany jest tak samo jak uczucie zagrożenia. I wtedy pojawia się to charakterystyczne łaskotanie w żołądku.
“Motyle w brzuchu” pojawiają się, gdy skaczesz na bungee, wygłaszasz ważną prezentację czy przygotowujesz się do rozmowy kwalifikacyjnej. Nie są to rzadkie przypadki, ale kiedy odczuwamy je w kontekście romansu, jesteśmy nauczeni, aby postrzegać to uczucie jako znak tego, że potencjalnie znaleźliśmy Tę Jedyną osobę.
“MOTYLE W BRZUCHU” TO NIE TO SAMO, CO ZAKOCHANIE
Bez wątpienia “motyle w brzuchu” są oznakami podniecenia i zdenerwowania, i są to emocje, które można odczuwać na początku związku. Tyle że ani podekscytowanie, ani zdenerwowanie nie są prawdziwymi wskaźnikami tego, co ta osoba ostatecznie dla Ciebie znaczy i czy masz szansę zbudować związek.
“Motyle w brzuchu” są bardzo ekscytujące, ale mogą także przeszkadzać w nawiązywaniu prawdziwych relacji. Jeśli dla kogoś charakterystyczne łaskotanie w żołądku jest symptomem zakochania się, może równie dobrze uznać, że skoro nie czuje “motyli w brzuchu”, znajomość taka nie ma sensu. W ten sposób można łatwo przegapić poznanie wartościowych osób, czy miłość.
Warto pamiętać, że budowanie więzi, a nawet odczuwanie “chemii” wymaga czasu. “Motyle w brzuchu” są bardzo ulotne. Pojawiają się nagle, ale równie szybko mijają. Nie ma absolutnie żadnego związku z długotrwałym szczęściem, satysfakcją seksualną lub zgodnością w związku, a odczuwaniem miłego łaskotania w żołądku.