Opublikowano: 16 sierpnia 2024
Ostatnia aktualizacja: 30 sierpnia 2024
Badanie cytologiczne bez wizyty ginekologicznej i konieczności użycia wziernika? Dzięki domowym zestawom do pobierania wymazu z pochwy obywatelki Stanów Zjednoczonych będą mogły samodzielnie wykonać badanie w kierunku raka szyjki macicy. Domowe testy na obecność wirusa HPV mogą również wykonywać mieszkanki Australii, Danii, Holandii, Kanady, Szwecji czy Wielkiej Brytanii.
Wiele kobiet boi się badania cytologicznego. Dla jednych jest ono bardzo bolesne, dla innych wstydliwe. Są również kobiety, które nie wykonują go z powodu przebytej traumy, złych doświadczeń związanych z wizytą ginekologiczną, ale także z powodu utrudnionego dostępu do ginekologa (według badań przeprowadzonych przez ARC Rynek i Opinie na zlecenie Gedeon Richter Polska w maju i czerwcu 2022 r. w województwach podlaskim i lubelskim na jedną poradnię ginekologiczną na wsi przypadało nawet 27 tys. kobiet, które w skrajnych przypadkach do poradni miały 50 kilometrów). Jeszcze bardziej utrudniony dostęp do gabinetu mają pacjentki z niepełnosprawnościami (brakuje odpowiednio wyposażonych gabinetów i odpowiedniego przeszkolonego personelu medycznego).
To wszystko sprawia, że co piąta Polka deklaruje, że nie wykonuje w ogóle badań cytologicznych lub wykonuje je, gdy zauważy u siebie niepokojące objawy. Badanie wykonuje się dla wczesnego wykrycia zmian przedrakowych i raka szyjki macicy. Cytologia LBC (Liquid-Based Cytology), znana także jako cytologia płynna, cienkowarstwowa (Thin-Layer Cytology) oraz jednowarstwowa (One-layer cytology) pozwala na wykonanie testu pod kątem obecności DNA wirusa brodawczaka ludzkiego (Human Papilloma Virus).
JAK WYGLĄDA POBRANIE WYMAZU W DOMU?
Polki nie są wyjątkiem. Mieszkanki innych krajów także nie odwiedzają regularnie ginekologa i nie wykonują co roku cytologii. Dlatego coraz więcej firm wprowadza na rynek zestawy do samodzielnych badań przesiewowych pod kątem HPV, wirusa brodawczaka ludzkiego, który odpowiada za raka szyjki macicy.
Samo badanie jest proste i nie wymaga użycia wziernika. Próbkę wymazu z pochwy pobiera się samodzielnie za pomocą długiego i cienkiego patyczka, który wygląda podobnie do tego, którego używa się podczas testu na COVID. Samodzielnie pobrana próbka jest pobierana z pochwy, więc nie trzeba się martwić o dotarcie do szyjki macicy lub „znalezienie właściwego miejsca”. Wszystko, co trzeba zrobić, to włożyć patyczek na kilka centymetrów do pochwy i obracać go przez 20 do 30 sekund.
Po pobraniu wymazu próbkę wysyła się do laboratorium, w którym jest ona testowana pod kątem szczepów wirusa HPV. Jeśli badanie potwierdzi obecność HPV, pacjentka zostaje skierowana na dodatkowe badania.
Wprowadzenie tej metody stało się możliwe dzięki istotnej zmianie w badaniach przesiewowych na obecność HPV: testy mogą być wykonywane z próbek pobranych ze ścian pochwy, a nie z szyjki macicy.
Prowadzone od dwudziestu lat badania pokazują, że samodzielne testowanie się jest tak samo dokładne, jak badanie przeprowadzone w gabinecie lekarza. Dlatego coraz więcej krajów odchodzi od badania cytologicznego na rzecz domowych testów w kierunku HPV.
“Samodzielne pobieranie próbek zostało uznane za przełomowe rozwiązanie w badaniach przesiewowych szyjki macicy” – powiedziała dr Anita Lim, autorka badania opublikowanego na łamach eClinicalMedicine.
Eksperci mają nadzieję, że dzięki domowym testom uda się dotrzeć do ponad 30 proc. kobiet, które unikają regularnych badań cytologicznych. Dodają również, że domowe badania przesiewowe w połączeniu ze szczepieniami przeciwko HPV mogą niemal całkowicie wyeliminować raka szyjki macicy. Potwierdzają to badania, o których w 2021 r. pisał “The Lancet”. W artykule można było przeczytać, że szczepionka przeciw HPV może zmniejszyć liczbę przypadków raka szyjki macicy o prawie 90 proc. Ale to nie wszystko. W krajach, które mają powszechne programy szczepień przeciw HPV, odnotowano m.in.:
- zmniejszenie częstości występowania kłykcin kończystych o 67% wśród dziewcząt w wieku 15-19 lat, o 54% wśród kobiet w wieku 20-24 lata, o 36% u mężczyzn poniżej 20 lat.
- redukcję infekcji najczęstszymi typami onkogennymi typu 16 i 18 wirusa HPV o 83% u dziewcząt w wieku 13-19 lat oraz o 66% u kobiet w wieku 20-24 lata.
DZIĘKI DOMOWYM TESTOM NA HPV SZWECJA MOŻE WYELIMINOWAĆ RAKA SZYJKI MACICY DO 2027 ROKU
Z powodu pandemii COVID-19 i utrudnionego dostępu do ginekologa, w 2020 roku Szwecja wprowadziła możliwość testowania się w kierunku HPV. Kobiety kwalifikujące się do badania cytologicznego otrzymały pocztą zestawy, dzięki którym mogły przetestować się samodzielnie. Dzięki temu, w ciągu zaledwie roku odnotowano ponad 10 proc. wzrost badań cytologicznych (z 75 proc. do 85 proc.). Od 2022 roku Szwedki mogą wybrać, czy chcą skorzystać z domowego zestawu, czy skorzystać z badania ginekologicznego.
Zestawy do samodzielnego badania w kierunku HPV nie są drogie, dlatego eksperci mają nadzieję, że będą wprowadzane w kolejnych krajach, szczególnie tych, w których dostęp do ginekologa jest utrudniony.
Źródła:
nytimes.com
who.it
To super informacja! Jednak warto pamiętać, że oczywiście HPV jest najczęstszą przyczyną raka szyjki macicy ale nie jedyną. Drugą najczęstszą przyczyną tego nowotworu jest palenie papierosów. Ponadto do innych czynników ryzyka można zaliczyć: inne infekcje takie jak chlamydioza czy rzeżączka, liczne ciąże i porady (więcej niż 5) czy wieloletnie stosowanie środków antykoncepcyjnych. Dlatego warto pamiętać, że wizyty u ginekologa (oczywiście w miarę możliwości, które w naszym kraju zgadzam się, że są ograniczone) i wykonywanie badań przez niego zaleconych nadal jest mega ważne, bo wspomniane testy zgodnie z informacją podana w artykule są testami głównie na obecność materiału genetycznego wirusa, którego brak nie musi być jednoznaczny z brakiem zmian rozrostowych w szyjce, jeśli występują inne czynniki ryzyka. Biorąc pod uwagę różne możliwe przyczyny tego nowotworu, a nie jedynie wirusa HPV wydaje mi się, że stwierdzenie, które padło w artykule, że “domowe badania przesiewowe w połączeniu ze szczepieniami przeciwko HPV całkowicie wyeliminują raka szyjki macicy.” uznałabym też za odrobinę zbyt optymistyczne i bagatelizujące inne czynniki ryzyka. Na pewno testy te pomogą wykryć wcześniej i dzięki temu wyleczyć o wiele więcej przypadków ale one same nie wyeliminują występowania tego nowotworu CAŁKOWICIE, mogą co najwyżej sporo zwiększyć jego wyleczalność.
Dziękujemy za ten komentarz. Oczywiście, HPV odpowiada za 95% przypadków raka szyjki macicy oraz wysoki procent nowotworów: odbytu, penisa, gardła, nosa, krtani, pęcherza moczowego, sromu i pochwy. Pozostałe 5% to czynniki, o których wspomniałaś i o których także warto pamiętać, nie bagatelizujemy ich. Nie apelujemy także o to, aby NIE chodzić do ginekologa, czy NIE wykonywać innych zleconych badań, ale wskazujemy, że takie domowe testy mogą sprawić, że uda się zapobiec wielu przypadkom nowotworów, szczególnie tam, gdzie wizyta u ginekologa jest np. niemożliwa. W zdaniu ““domowe badania przesiewowe w połączeniu ze szczepieniami przeciwko HPV całkowicie wyeliminują raka szyjki macicy”, zabrakło “niemal”, ponieważ jak można było przeczytać The Lancet, szczepionka przeciw HPV może zmniejszyć liczbę przypadków raka szyjki macicy o prawie 90 proc. Ale to nie wszystko. W krajach, które mają powszechne programy szczepień przeciw HPV, odnotowano m.in.:
redukcję infekcji najczęstszymi typami onkogennymi typu 16 i 18 wirusa HPV o 83% u dziewcząt w wieku 13-19 lat oraz o 66% u kobiet w wieku 20-24 lata,
zmniejszenie częstości występowania kłykcin kończystych o 67% wśród dziewcząt w wieku 15-19 lat, o 54% wśród kobiet w wieku 20-24 lata, o 36% u mężczyzn poniżej 20 lat.