„SZYBKO SIĘ NUDZISZ? PEWNIE MASZ ADHD”. INTERNETOWA PSYCHOEDUKACJA LUBI UPROSZCZENIA

Cotton Bro

Opublikowano: 12 października 2023

– Cieszy mnie, że coraz młodsze osoby interesują się tym, jak zadbać o swój dobrostan psychiczny i aktywnie poszukują wskazówek w tym temacie. Nie mam nic przeciwko temu, żeby uczyć się poprzez zabawę i rozrywkę – mówi Aleksandra Pięta, psychiatrżka w trakcie specjalizacji. – TikTok czy Instagram pozwalają na przeglądanie wartościowych treści w tak zwanym „międzyczasie” – np. gdy jesteś w autobusie czy czekasz w kolejce. Warto jednak pamiętać, że rozpoznanie danego zaburzenia nie może polegać na odhaczeniu objawów z listy, do czego często sprowadzają się psychoedukacyjne treści w internecie.

Obecnie jednym z głównych źródeł informacji o świecie jest internet, a w nim przede wszystkim media społecznościowe. Nic w tym dziwnego, ponieważ sporo osób preferuje wiedzę podaną w atrakcyjny sposób, np. na kolorowych grafikach czy śmiesznych filmikach, które można szybko przejrzeć gdzieś pomiędzy zdjęciami znajomych z wakacji a inspiracjami modowymi czy kulinarnymi. W związku z coraz większym rozpowszechnieniem zaburzeń psychicznych i rosnącą świadomością na temat zdrowia psychicznego wzrasta także zapotrzebowanie na edukację w tym temacie.

PSYCHOEDUKACJA W INTERNECIE: SZANSE I ZAGROŻENIA

Dzięki psychoedukacji w internecie docieramy do najmłodszych użytkowników, a to pozwala na edukację od podstaw i przeniesienie ciężaru leczenia na rzecz przede wszystkim profilaktyki i zdrowych nawyków. Dbanie o dobrostan psychiczny stało się też po prostu atrakcyjne (nie chcę powiedzieć modne, bo wydźwięk jest jak najbardziej pozytywny!). Coraz częściej chodzimy na terapię, wprowadzamy praktyki self-care, jesteśmy zachęcani do przyglądania się swoim emocjom i zrozumienia ich, zamiast tłumienia.

Psychoedukacja oferuje nam też łatwy i bezpłatny dostęp do rzetelnej wiedzy specjalistów (o ile korzystamy ze zweryfikowanych kont, o czym dalej). Trzeba jednak pamiętać, że zdrowie psychiczne jest niezwykle złożonym tematem.

Rozpoznanie danego zaburzenia to nie tylko odhaczenie objawów z listy, do czego często sprowadzają się psychoedukacyjne treści w internecie. „Szybko się nudzisz? Nie chce Ci się sprzątać? To pewnie masz ADHD”. Tymczasem przyczyn takiego stanu może być wiele — temperament danej osoby i jej stałe cechy osobowości, zwykłe zmęczenie, stres, depresja, lęk lub niedobory witamin i mikroelementów.

Manu Del Moral

NIE WSZYSTKO, CO NAM PRZESZKADZA, JEST ZABURZENIEM

Żyjemy w społeczeństwie, które ma bardzo małą tolerancję jakiegokolwiek dyskomfortu. Zrozumiałe jest dla mnie, że czasem smutek, nuda czy brak skupienia mogą przeszkadzać i być trudne w przeżywaniu, ale nie zawsze będą świadczyły o zaburzeniu. Opierając swoją wiedzę jedynie na pobieżnych informacjach z infografik czy krótkich TikToków, można odnieść wrażenie, że każdy doświadczany problem powinno się od razu leczyć i nazywać zaburzeniem.

To spory minus psychoedukacji — nadmierne uproszczenia, wyrywanie objawów z kontekstu, pigułka wiedzy kosztem meritum sprawy.

JAK ROZPOZNAĆ SPECJALISTĘ W INTERNECIE?

Specjalistami od zdrowia psychicznego są psychologowie, psychoterapeuci i lekarze, głównie psychiatrzy. Te osoby zawsze umieszczają informacje o swoim wykształceniu w widocznym miejscu umożliwiającym weryfikację. Jasne informacje to przykładowo posługiwanie się imieniem i nazwiskiem, co umożliwia sprawdzenie kompetencji tej osoby np. w przypadku lekarza weryfikacja posiadanych uprawnień w Centralnym Rejestrze Lekarzy lub podanie konkretnej szkoły psychoterapii w przypadku psychoterapeutów.

W wirtualnej przestrzeni każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie na każdy temat, jednak nauka i zdrowie nie są opiniami. Specjaliści opierają się na faktach, dowodach naukowych, latach doświadczeń klinicznych, a nie na swoim widzimisię czy na indywidualnym doświadczeniu osoby.

„SPECJALIŚCI” OD ZDROWIA PSYCHICZNEGO, NA KTÓRYCH NALEŻY UWAŻAĆ W INTERNECIE

Sugeruję zachować ostrożność w przypadku kont, których autorzy mgliście opisują swoje kompetencje hasłami, które właściwie nic nie znaczą np. „psycholog przez doświadczenie”, „neurohacker/biohacker” itp. Ostrożnie należy podchodzić także do osób, które głoszą „jedyną słuszną objawioną prawdę” i „jedyny właściwy sposób na życie”. Najczęściej jest to poparte wyłącznie własnym doświadczeniem: „mi pomogło, więc teraz pomoże też Tobie”. Przechorowanie jakiejś choroby nie nadaje automatycznie uprawnień do jej leczenia, podobnie jak latanie samolotem na wczasy, nie czyni z nas pilota. Tego typu konta mogą być inspiracją do pozytywnych zmian i warto się im przyglądać, jeśli te historie faktycznie stanowią dla nas bodziec do tego, żeby sięgnąć po pomoc specjalisty czy zadbać o codzienne nawyki.
Czerwona lampka powinna nam się zapalić kiedy ktoś:

  • obiecuje proste i szybkie rozwiązanie każdego rodzaju problemu;
  • gwarantuj niemożliwe do spełnienia efekty np. całkowicie bezbolesne, bezstresowe życie (w zamian za wykupienie kursu za 2000 zł);
  • ogłasza, że leczy lub prowadzi terapię w konkretnych zaburzeniach, nie mając wykształcenia w tym kierunku (przypomnę: wykształcenie do pomocy w problemach zdrowia psychicznego mają wyłącznie: lekarz, psycholog, psychoterapeuta).

W takiej sytuacji można podejrzewać, że ktoś chce po prostu zarobić na ludzkiej nadziei, potrzebie szybkich rozwiązań i wskazania „jedynej słusznej drogi”. Nie lubimy niepewności i otrzymanie szybkiego rozwiązania na tacy może wydawać się atrakcyjne. Zwróć jednak uwagę, że jeśli coś jest zbyt piękne, żeby było możliwe, to prawdopodobnie dokładnie tak jest.

Julia Viniczay

INTERNETOWI „TERAPEUCI”

Niestety w przypadku dobrostanu psychicznego nie ma drogi na skróty. Problem staje się jeszcze większy, gdy „eksperci” bez wiedzy medycznej oferują pomoc osobom w kryzysie lub z trudnościami psychicznymi. Może to skutkować brakiem lub znacznym odroczeniem w czasie postawienia prawidłowej diagnozy i zaniechaniem skutecznego leczenia. Niestety zdarza mi się spotykać pacjentów, którzy w wywiadzie opisują objawy np. depresji (nawet od kilku lat!!), a ich „terapeuta” nawet nie zaproponował konsultacji u psychiatry i zwodził ich na różne sposoby. W 99% są to osoby prowadzące konsultacje bez odpowiednich uprawnień.
Zachęcam do korzystania z kont prowadzonych przez lekarzy, psychologów, psychoterapeutów, a także czytania blogów prowadzonych przez różne sieci Poradni Zdrowia Psychicznego. Umieszczane tam artykuły są tworzone przez kompetentne osoby, ich treść jest przystępna, a jednocześnie weryfikowana i najczęściej poparta przypisami, do których możemy sięgnąć, żeby zgłębić wiedzę u źródła.

SKORZYSTAJ ANONIMOWO I BEZPŁATNIE Z POMOCY NASZYCH EKSPERTÓW

W październiku razem z DOZ.PL chcemy Wam ponownie umożliwić zadawanie pytań specjalistom i specjalistkom. Są to osoby, które zajmują się psychoterapią, udzielaniem pomocy parom, depresją, wsparciem osób LGBTQ+, działają także na polu psychiatrii lub uzależnień.

Wszyscy eksperci biorący udział w akcji „Kto ma wiedzieć?” będą dostępni w aplikacji Tellonym umożliwiającej zadawanie pytań anonimowo i gwarantującej poczucie bezpieczeństwa. Pomoc specjalistów oraz korzystanie z aplikacji Tellonym są bezpłatne.

Na Wasze pytania odpowiadać będą:

  • psycholożka, seksuolożka Sara Tylka:

2, 9, 16, 23, 30 października (poniedziałki), w godz. 17:00-20:00,

  • psychoterapeutka Agata Loewe-Kurilla:

3, 10, 17, 24, 31 października (wtorki), w godz. 17:00-20:00

  • psychoteraputka Małgorzata Iwanek:

4, 11, 18, 25 października (środy), w godz. 17:00-20:00

  • prawnik Krzysztof Kumor:

5, 12, 19, 26 października (czwartki), w godz. 17:00-20:00

  • lek. psychiatra w trakcie specjalizacji Aleksandra Pięta:

6, 13, 20, 27 października (piątki), w godz. 17:00-20:00

  • lek. psychiatra w trakcie specjalizacji Rafał Król:

7, 14, 21, 28 października (soboty), w godz. 12:00-15:00

  • psycholożka, seksuolożka Patrycja Wonatowska:

8, 15, 22, 29 października (niedziele), w godz. 12:00-15:00.

Autorką tekstu jest lek. Aleksandra Pięta

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

podstawy edukacji seksualnej