Antyprzemocowa linia pomocy +48 720 720 020

Wpłać darowiznę dla SEXEDPL

NIE UDAWAJ ORGAZMU

Dainis Graveris

Presja na orgazm jest przytłaczająca. Osoby z pochwą myślą, że coś z nimi jest nie tak, skoro go nie mają, a osoby z penisem, że są kiepskimi kochankami. 

Dla obu stron są to trudne emocje, bo zewsząd dookoła słyszy się o tym, że orgazm musi być, że bez niego się nie liczy. Konsekwencja? Udawanie orgazmów! A to jest jeden z największych błędów, jakie możecie popełnić w Waszym życiu seksualnym. 

DLACZEGO UDAWANIE ORGAZMÓW DZIAŁA NA SZKODĘ?

Udając orgazmy trwale uczycie swoich partnerów_ki, że to, co robią jest dobre i nie potrzebujecie żadnych zmian. Udając, dajecie znać, że działania partnera_ki są dla Was w pełni satysfakcjonujące (mimo, że czujecie, że nie są). Co to oznacza?  Nic się nie zmieni. Jeśli nie dajcie żadnego sygnału, że coś nie działa, to niby jak on_ona ma coś zmienić? Przypominam, że odpowiedzialność za Wasz seks należy głównie do Was. Udając orgazm szkodzicie więc głównie sobie. 

Udawanie orgazmu to także oszukiwanie partnera_ki, a kłamstwo w tej sferze jest wyjątkowe, bo narusza bardzo delikatną więź seksualną. Raz zawiedzione w seksie zaufanie BARDZO trudno odbudować. Nic dziwnego – nasza seksualna pewność siebie jest zazwyczaj delikatnym, kruchym tworem, na którego wzmocnienie pracuje się latami. Wynika to z tego, że seks wymaga maksymalnego odsłonięcia się. 

Zdjęcie: Pexels

JAKIE SĄ NAJCZĘSTSZE POWODY UDAWANIA ORGAZMÓW?

Kiedyś Was pytałam dlaczego udajecie orgazmy i najczęstsza odpowiedź brzmiała: żeby partner_ka dobrze się czuł. To jest błędne koło – poświęcacie własną satysfakcję dla czyjegoś dobrego samopoczucia! Powtarzanie tego przyniesie tylko jedną rzecz: ogromną frustrację, a to cichy zabójca życia seksualnego. 

JAK ROZMAWIAĆ O BRAKU ORGAZMU?

Masz prawo oczekiwać, że Twój partner_ka poradzi sobie z komunikatem: nie miałam_em orgazmu. A ten komunikat może brzmieć przecież dobrze! Nie mówimy: „jesteś beznadziejnym kochankiem”, mówimy: „tym razem orgazmu nie było, ale wciąż kocham nasz seks”, „nie muszę mieć orgazmu, by seks był świetny”, „wiem, że się starasz, ale to nie jest mój dzień”, „było super, ale może następnym razem spróbujemy tego i tego, myślę że bardzo mi się spodoba”. 

A jeśli w trakcie seksu on_a na siłę walczy i powstrzymuje się, bo chce zaczekać na Twój orgazm: „kochanie, nie czuję dziś tego, możesz już pomyśleć o sobie”. Komunikuj się! Trzymam kciuki! 

Tekst: Kasia Koczułap

Total
0
Shares
podstawy edukacji seksualnej