Opublikowano: 23 grudnia 2023
Ostatnia aktualizacja: 25 lipca 2024
– Zanim rozpoczniemy naszą rozmowę, chcę podziękować Ci za podjęcie tematu tzw. pigułki gwałtu – mówi terapeuta i seksuolog Michał Pawlęga. – W ostatnim czasie w internecie pojawiło się sporo artykułów clickbaitowych, prezentujących niesprawdzone informacje o coraz to wymyślniejszych sposobach podania tego typu substancji czy rzekomo bardzo skutecznie działających „wykrywaczach”.
Dagmara Łacny: Popularne portale internetowe sugerują, że mamy do czynienia z “epidemią needle spiking”, czyli podawania tzw. pigułki gwałtu za pomocą igły i strzykawki.
Michał Pawlęga: Czytając je, można rzeczywiście odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z narastającą „epidemią” i będąc na imprezie, na każdym kroku trzeba być gotowym na najgorsze… Podchodzę do tych informacji z dużą rezerwą — część może być wynikiem nieporozumień i przekłamań, inne z kolei wydają mi się bliskie czemuś, co nazywa się „legendami miejskimi”, wreszcie inne mogą być nastawione na generowanie dużego ruchu na stronie i mają niewiele wspólnego z faktami… Dlatego bardzo się cieszę, że dziś, podczas naszej rozmowy, możemy przedstawić wiarygodne informacje, a także wyjaśnić mity i przekłamania.
Powiedziałeś „tego typu substancje”. Czy to znaczy, że nie istnieje jedna tzw. pigułka gwałtu?
Wiele osób słysząc o tak zwanej pigułce gwałtu, wyobraża sobie tabletkę, która po połknięciu lub rozpuszczeniu jej w jakimś płynie, wywołuje określony efekt. Tymczasem w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Określenie „pigułka gwałtu” najczęściej dotyczy wybranych substancji o działaniu odurzającym, zwanych także depresantami. Działają one na ośrodkowy układ nerwowy, powodując uspokojenie, zrelaksowanie, senność, zmniejszenie lęku, spowolnienie. By móc sobie wyobrazić jakie to objawy, wspomnę alkohol — najpopularniejszy, legalny i łatwo dostępny w Polsce środek odurzający.
Tak więc popularna nazwa „pigułka gwałtu” może odnosić się do wielu różnych substancji, działających w opisany sposób na układ nerwowy. Najczęściej określa się tą nazwą takie substancje, jak dostępne w Polsce i używane jako narkotyki chemikalia przemysłowe: GBL (gamma-butyrolakton), GHB (kwas ghydroksymasłowy), 1.4-BDO (1,4-Butanodiol), ale także środki mające zastosowanie w farmacji, np. flunitrazepam, będący pochodną benzodiazepiny, wodzian chloralu używany kiedyś jako lek uspokajający i nasenny, czy ketaminę, mającą zastosowanie w weterynarii. Mogą one występować w różnych formach: płynnej, proszku czy wspomnianych tabletek. W kontekście słynnej „pigułki gwałtu” ważny jest efekt działania, który łączy wszystkie z tych substancji — przy przedawkowaniu każda z nich, w związku ze sposobem ich działania na organizm może powodować utratę przytomności oraz amnezję, tj. niemożność przypomnienia sobie co się wydarzyło i tym samym bycie w stanie narażającym na przemoc, w tym seksualną.
Jak szybko substancje tego typu działają po podaniu? Jakie są objawy?
Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie — każda z nich ma inny sposób działania. Ich wpływ na organizm może zależeć od różnych czynników, w szczególności drogi przyjęcia (doustnie, donosowo, dożylnie, podskórnie, domięśniowo), a także ilości samej substancji, jej mocy (tzw. czystości), płci osoby, którą ją przyjęła, jej masy ciała, ogólnego stanu zdrowia czy nawet tego czy jest się najedzonym. Podobnie wygląda to w przypadku szybkości działania i wystąpienia pierwszych objawów. Z reguły jest to od kilkunastu sekund (przy podaniu dożylnym) do nawet 30 minut w przypadku przyjęcia doustnego. Jeżeli chodzi o objawy, do najczęściej występujących należą te związane z depresyjnym działaniem substancji na układ nerwowy, tj. senność, zawroty głowy, nudności, wymioty, drgawki, skurcze, bradykardia (spowolnienie akcji serca), ograniczenie sprawności ruchowej, a w przypadku przedawkowania także problemy z oddychaniem, halucynacje, paranoiczne myśli, a nawet utrata przytomności, która stanowi zagrożenie dla życia.
Warto zauważyć, że objawy te są podobne do tych występujących po spożyciu znacznej ilości alkoholu — który także należy do depresantów i ma podobny sposób działania. Z tego powodu użycie substancji określanych jako „pigułka gwałtu” po wcześniejszym spożyciu alkoholu lub spożycie alkoholu pod ich działaniem powoduje wzajemne wzmacnianie się ich działania, łatwo prowadząc do objawów związanych z przedawkowaniem.
W jaki sposób (w jakiej formie) tzw. pigułka gwałtu najczęściej jest podawana?
Jak wspominałem, część z substancji określanych jako „pigułka gwałtu” może być wykorzystywana w celach leczniczych bez wskazań lekarskich, a także rekreacyjnie — jako narkotyki. W takiej sytuacji najczęściej przyjmowane są drogą doustną, poprzez połknięcie tabletki lub kapsułki albo zmieszane z napojem. W przypadku substancji występujących w postaci proszku lub kryształów mogą one być również przyjmowane donosowo (wciąganie). Jeżeli substancja występuje w postaci płynnej (GHB, GBL, 1.4-BDO) lub zostanie rozpuszczona w wodzie, można także podać ją iniekcyjnie, choć w praktyce klinicznej nie spotkałem się z takim sposobem ich przyjmowania bez wiedzy zainteresowanej osoby.
Czy można podać takie substancje np. w nasączonym plastrze albo liquidzie do papierosa elektronicznego?
Taki sposób podania tych substancji jest potencjalnie możliwy. Zaznaczam — potencjalnie i dlatego pojawiające się w niektórych mediach doniesienia o takim sposobie podania „pigułki gwałtu” uznałbym za mało prawdopodobne. Jeżeli chodzi o plaster — każda z wymienionych substancji może w pewnym stopniu wchłaniać się przez skórę, jednak proces ten wymaga dłuższego czasu. Dlatego przyłożenie nasączonego substancją (i mokrego!) plastra do skóry na kilkanaście sekund nie spowoduje wchłonięcia się jej znacznej ilości do organizmu. Jeżeli chodzi o liquid, ta metoda podania wydaje się trochę bardziej prawdopodobna, gdyż substancje te szybko wchłaniają się przez płuca, wraz z dymem. Mam jednak wątpliwości, w jakim stopniu może to realnie prowadzić do przedawkowania. Aby wystąpiły odczuwalne objawy, większość wspomnianych substancji wymaga ich jednorazowego podania w ilości przekraczającej 1 mililitr (także po rozpuszczeniu w wodzie). Przyjmując, że 1 ml liquidu odpowiada jednej paczce papierosów, jak szybko trzeba by palić e-papierosa, by dodana do niego substancja spowodowała odczuwalne objawy?
Co z iniekcją? Czy to możliwe w przypadku np. GHB, czy innych substancji zaliczanych do tzw. pigułki gwałtu?
Jak wspominałem wcześniej, substancje zaliczane do tzw. pigułki gwałtu występujące w postaci płynnej lub rozpuszczone w wodzie mogą być podane w iniekcjach. Warto wiedzieć, że iniekcje obejmują zarówno podanie substancji w formie zastrzyku podskórnie (czyli do tkanek podskórnych), domięśniowo (do wybranego mięśnia), jak i dożylnie (bezpośrednio do układu krążenia). O ile podanie domięśniowe i dożylne powoduje szybkie wchłonięcie się substancji do organizmu, przy podaniu podskórnym taki efekt nie wystąpi. Aby wykonać iniekcję domięśniową, a szczególnie dożylną potrzebne jest pewne doświadczenie — wcale nie jest tak łatwo dobrze trafić igłą w odpowiednie miejsce. Z tego powodu skłaniałbym się do stwierdzenia, że ten sposób podania może dotyczyć osób przyjmujących te substancje intencjonalnie, w sposób zaplanowany, nie zaś z zaskoczenia, by odurzyć upatrzoną wcześniej osobę.
O tym, że tzw. pigułka gwałtu podawana była za pomocą igły i strzykawki, pisały europejskie media. Ciężko było jednoznacznie potwierdzić, czy do takich zdarzeń w ogóle dochodziło. Na początku powiedziałeś, że według Ciebie needle spiking może być tzw. miejską legendą, a czy opisywane objawy mogły być skutkiem np. odurzenia alkoholowego?
Przed naszą rozmową przejrzałem doniesienia naukowe. I co? Nie znalazłem żadnych danych wskazujących, by zanotowano znaczną liczbę tego typu przypadków. Może oczywiście być tak, że poszkodowane osoby nikomu ich nie zgłosiły. Niektórych substancji określanych jako „pigułka gwałtu” nie można wykryć w organizmie już po kilku godzinach od ich podania, co może powodować trudność w potwierdzeniu, że do takiej sytuacji doszło. Jednak podanie iniekcyjne tzw. „pigułki gwałtu” wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne.
Dlaczego? Po pierwsze, jak wspominałem, by substancja zadziałała odurzająco, powinna być podana domięśniowo lub dożylnie. Podanie domięśniowe nieświadomej tego osobie jest teoretycznie możliwe, choć trudne. Dożylne — praktycznie niemożliwe. Dodatkowo każda iniekcja zajmuje co najmniej kilka sekund. Oznacza to, że wykonanie iniekcji u kogoś, kto się porusza, nie będzie wcale takie proste. Trudno mi sobie także wyobrazić, by ktoś ukłuty, nawet cienką igłą zupełnie tego nie poczuł. Oczywiście, po wcześniejszym użyciu innej substancji, np. wypiciu alkoholu może się zmniejszyć wrażliwość na ból, jednak jeśli nie doszło do utraty przytomności, nie będzie on całkowicie zniesiony. Dlatego też zjawisko “needle spiking”, które rzekomo zdarza się często, wydaje mi się mało prawdopodobne.
Czy są jakieś skuteczne metody, które pozwalają samodzielnie wykryć takie substancje np. w drinku? Jakiś czas temu w mediach pojawiła się informacja o lakierze do paznokci, który miałby zmieniać kolor w kontakcie z GHB. Czy słyszałeś o czymś, co weszło do regularnej sprzedaży i co faktycznie działa?
Czytałem o różnych „cudownych” metodach pozwalających na wykrycie tzw. pigułki gwałtu. Jak już wspomniałem, w ten sposób określanych jest wiele substancji, które — choć mają zbliżone do siebie działanie — znacząco różnią się składem chemicznym. Na początku naszej rozmowy wymieniłem tylko kilka przykładowych. Oczywiście możliwe jest opracowanie testów wykrywających obecność każdej z nich oddzielnie. Jednak ponieważ pod potocznym określeniem „pigułka gwałtu” może kryć się wiele substancji, nie jest możliwe opracowanie testu wykrywającego każdą z nich. Z tego powodu odradzałbym wiarę w kolejne „unikalne” metody testowania. Zakładając, że zakupiłbym jeden z dostępnych na rynku testów, sprawdził mojego drinka i uzyskał wynik negatywny, co mogłoby to oznaczać? Przy założeniu, że test jest w 100% wiarygodny (a tego nie wiadomo, bo takie testy nie podlegają rygorystycznej weryfikacji przed wprowadzeniem na rynek) wiedziałbym jedynie, że nie wykrył on tej jednej, konkretnej substancji. Tymczasem, jeżeli w moim drinku znajdowałaby się inna, potencjalnie niebezpieczna dla mnie substancja, mógłbym poczuć fałszywą pewność i bezpieczeństwo.
Dlatego odradzam korzystanie z testów, w zamian proponując inne, bardziej sprawdzone metody.
Możesz o nich opowiedzieć?
Dla osób czytających ten artykuł przygotowałem kilka żelaznych zasad. Wierzę, że pomogą one rzeczywiście ochronić się przed tzw. pigułką gwałtu i fajnie spędzać czas, bez niepokoju, że może przydarzyć się coś złego.
1. Nie przyjmuj żadnych napojów lub narkotyków od osób, których dobrze nie znasz.
2. Zawsze miej swojego drinka w zasięgu wzroku. Wychodzisz do toalety lub na papierosa? Twój drink wychodzi z razem z Tobą.
3. Imprezujesz? W miarę możliwości nie rób tego samotnie. Wybierz się na imprezę z kimś, komu ufasz i z kim fajnie spędzasz razem czas.
4. Jeżeli poczujesz nietypowe objawy, przypominające silne upojenie alkoholowe, powiedz o tym towarzyszącym Ci osobom. Jeżeli nie ma nikogo takiego — poproś o pomoc osobę znajdującą się w pobliżu.
5. Zaplanuj, ile alkoholu wypijesz podczas imprezy. Możesz zabrać odliczoną kwotę w gotówce, zostawić kartę w domu i wyłączyć płatności zbliżeniowe. Pij powoli. Dzięki temu łatwiej będzie Ci kontrolować swój stan.
6. Jeżeli czujesz nietypowe dla siebie, niepokojące objawy lub widzisz je u kogoś w pobliżu, zadzwoń pod 112. Decyzję, czy potrzebna jest pomoc, podejmie odbierająca telefon, specjalnie przeszkolona osoba. Dlatego nie musisz obawiać się ewentualnych konsekwencji prawnych czy finansowych za tzw. nieuzasadnione wezwanie.
Michał Pawlęga – Od wielu lat zajmuje się promocją zdrowia seksualnego i psychicznego oraz udzielana wsparcia kryzysowego i terapeutycznego. Prowadził programy badawcze, zapobiegania zakażeniom HIV i uzależnieniom dotyczącym tzw. populacji trudnodostępnych (osoby należące do grup stygmatyzowanych społecznie: osoby używające narkotyków, osoby LGBT, osoby świadczące usługi seksualne). Współtworzył pierwszy w Polsce kompleksowy program skierowany do problemowych użytkowników chemsex.