2 min read
Diagnostyka endometriozy trwa średnio dziesięć lat. Pacjentki latami słyszą, że „taka ich uroda”, a wyniszczające objawy, które wpływają na każdy aspekt życia, są często bagatelizowane przez lekarzy. Odpowiedzią na chorobę, z którą w Polsce zmaga się milion kobiet, mają być przełomowe wyniki badania klinicznego nad niehormonalną i niechirurgiczną metodą leczenia endometriozy.
CO TO JEST ENDOMETRIOZA?
Na całym świecie na endometriozę choruje 190 mln kobiet. Przyczyna choroby nie jest znana. Endometrioza to choroba, która powoduje rozrost tkanki endometrialnej poza jamę macicy, powodując bolesne objawy, które latami nasilają przy wahaniach hormonów (bolesne miesiączki, skurcze trwające od tygodnia do dwóch przed i po miesiączce, obfite krwawienie w trakcie okresu lub krwawienie międzymiesiączkowe, niepłodność, ból podczas stosunku płciowego, dyskomfort przy wypróżnianiu).
CZY ENDOMETRIOZĘ MOŻNA LECZYĆ?
Do tej pory nie opracowano skutecznego lekarstwa na endometriozę. Obecnie leczenie ogranicza się do farmakologicznego łagodzenia objawów oraz kontrolowania rozrostu tkanki. Ogniska choroby można usuwać chirurgicznie, a objawy łagodzić lekami przeciwbólowymi i przeciwzapalnymi.
Endometrioza jest także chorobą, którą trudno zdiagnozować. Po pierwsze, dlatego, że może dawać różnorodne objawy. Po drugie, dlatego, że ból i cierpienie kobiet wciąż nie jest traktowane poważnie przez specjalistów. Kobiety, które zgłaszały w gabinetach symptomy mogące wskazywać na endometriozę, wielokrotnie słyszały, że przesadzają, “taka ich uroda”, albo po urodzeniu dziecka czy menopauzie przestanie boleć.
NADZIEJA DLA KOBIET CHORUJĄCYCH NA ENDOMETRIOZĘ
Badanie opisane w magazynie „The Economist” może być przełomem, a przede wszystkim nadzieją dla milionów kobiet zmagających się z chorobą.
Naukowcy przeanalizowali proces powstawania zmian endometriozy. W organizmach pacjentek z endometriozą wykryto wysoki poziom organicznego związku chemicznego znanego jako kwas mlekowy.
To substancja, która powstaje w mięśniach w wyniku rozkładu glukozy (odpowiada ona za tzw. zakwasy po treningu), następnie dostaje się do krwioobiegu, a jej nadmiar może powodować namnażanie się komórek nowotworowych, ale także powstawanie zmian charakterystycznych dla endometriozy. To odkrycie sprawiło, że naukowcy zdecydowali się podać pacjentkom zmagającym się z tą chorobą kwas dichlorooctowy (DCA), który do tej pory testowano u osób z nowotworami oraz stosowano w leczeniu u dzieci z rzadkimi zaburzeniami metabolicznymi.
Terapia z kwasem dichlorooctowym przeszła pierwszą fazę testów. Wyniki są bardzo obiecujące, a DCA może okazać się skuteczną bronią przeciwko endometriozie. Na ostateczne wyniki trzeba będzie poczekać od 5 do 7 lat.
Endometriozę trzeba leczyć. Nieleczona choroba, oprócz utrudniającego normalne funkcjonowanie bólu, prowadzi do niedrożności jelit i jajowodów, poronień, czy nowotworów złośliwych.
