3 min read
Uprawianie z kimś seksu to wymiana nie tylko czułości, dobrej energii i intymnych informacji o sobie. Dzielimy się również… mikrobiotą, czyli niewidocznymi dla oczu, malusieńkimi organizmami, żyjącymi między naszymi nogami. Weźmy na przykład takie bakterie – każdy człowiek ma ich tysiące na swoich genitaliach – i nie mówię tu o mikrobach złych, potencjalnie chorobotwórczych, tylko o tych zwyczajnych, zasiedlających ciało, gdy jest ono w pełni zdrowe i ma się świetnie.
Każdy kontakt z drugą osobą to wymiana mikrobów – trochę tak, jakby pomiędzy dwoma pokojami uchylić drzwi. Nie obawiaj się, masz swój układ odpornościowy, więc to przecież nie tak, że po każdym podaniu komuś ręki lub pocałowaniu w policzek trzeba przechodzić skomplikowaną dezynfekcję i kwarantannę! Higiena to jednak coś, co należy dobrze ogarniać, szczególnie jeśli ma miejsce seks, który tu rozumiem jako jakąkolwiek sytuację, w której jakieś genitalia są dotykane w jakikolwiek sposób – czyli waginalny, oralny, analny i petting.
Jest kilka kwestii, które warto mieć na uwadze, gdy w zbliżeniu z drugą osobą udział bierze Twoja cipka, nawet tylko jej absolutnie zewnętrzna część (srom, wulwa). Wypiszę je w punktach, przypasowując do kolejnych etapów działania. Proszę, weź sobie do serca te porady, które Cię dotyczą!
PRZED SEKSEM, ALE NIE TAK ZARAZ
- Wybierając gadżety w sklepie, zwracaj uwagę na to, czy nie są dla Ciebie niebezpieczne i czy łatwo będzie utrzymać je w czystości. Dobre akcesoria wykonane są z bezpiecznych tworzyw, nie mają niemożliwych do wyczyszczenia zakamarków (ta kwestia nie dotyczy membran w sonicznych i powietrznych wibratorach łechtaczkowych), a ich przyciski – jeśli to gadżet, który się włącza – są tak zaprojektowane, by nic tam nie wlazło. Najlepiej kupuj w sprawdzonych sklepach!
- To samo tyczy się lubrykantów – niechaj będą dobre jakościowo!
TUŻ PRZED SEKSEM
- Uprzejmie przypominam o istnieniu prezerwatyw – to zmniejsza ryzyko nie tylko zajścia w ciążę, ale i złapania infekcji oraz zarażenia się czymś nie za fajnym.
- Nie bój się używać lubrykantów – ich użycie zapobiega otarć! Może więc przygotujesz jakiś odpowiedni żel?
- Możesz wypić szklankę wody, by mieć później czym sikać (no i pewnie też trochę się spocisz, więc przy okazji uzupełnisz płyny).
PO SEKSIE
- Zrób siku, żeby zminimalizować ryzyko infekcji. Tuż po seksie sikanie działa jak przepłukanie cewki moczowej z potencjalnie groźnych bakterii, które mogą być w okolicy!
- Umyj swój srom. Nie musisz od razu, ale nie ma też co czekać, szczególnie jeśli czujesz, że doszło do jakichś otarć czy podrażnień, albo masz skłonności do infekcji. Jeżeli nie masz możliwości wzięcia prysznica, użyj chociaż dedykowanych wulwie chusteczek nawilżanych.
- Nie próbuj wymywać z pochwy spermy lub lubrykantu. Możesz w ten sposób bardzo zaszkodzić mechanizmowi samooczyszczania, który po seksie z penetracją ma co robić. Żadnych irygacji – po seksie też!
- Jeżeli miał miejsce seks analny, bardzo dokładnie umyj okolice odbytu i wszystko wokół. Jeśli po seksie analnym masz zamiar uprawiać waginalny lub oralny, mycie obowiązkowe.
- Jeśli w ruch poszły jakieś gadżety erotyczne, wyczyść dokładnie specjalnym środkiem do czyszczenia tego typu akcesoriów lub po prostu umyj je pod wodą – możesz wziąć je ze sobą do łazienki, idąc siku i myciu.
PO SEKSIE, ALE NIE TAK ZARAZ
Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości, zrób sobie pakiet badań, związanych z seksem, np. na HIV, kiłę, chlamydię, WZW B i C. Naprawdę, nie ma co żyć w stresie i niepewności, szczególnie że niektóre z tego typu paskudek mogą nie dawać objawów latami. Jeżeli do tych badań skłonił Cię ten jeden, konkretny seks, sprawdź, ile po nim należy odczekać, by dane badania były wiarygodne.
Tekst: Aga Szuścik
