Antyprzemocowa linia pomocy +48 720 720 020

Wpłać darowiznę dla SEXEDPL

CZY ORGAZM JEST WYZNACZNIKIEM DOBREGO SEKSU?

Alexander Grey

Bardzo trudno zdefiniować jednoznacznie orgazm, bo każda osoba może go odczuwać trochę inaczej. Mówiąc o orgazmie, najczęściej mamy na myśli moment kulminacyjny narastającego napięcia, moment najsilniejszego podniecenia.

Orgazm w nas wzbiera, po to, by na końcu „wybuchnąć” i zostawić poczucie ulgi i spełnienia. Oczywiście „wybuchnąć” jest w cudzysłowie, ponieważ nie zawsze ten moment kulminacyjny jest wielkim, niesamowitym wybuchem przyjemności. Czasem wybrzmiewa lżej. To jest po prostu kulminacja — to, jak duża i jak mocna będzie to kwestia indywidualna. Jakakolwiek by nie była jest dobra i normalna. Jeśli w czasie aktywności seksualnej czujecie, że powoli rośnie napięcie, że jest coraz bardziej przyjemnie i coraz bardziej, aż w końcu dochodzi do momentu najwyższego napięcia, po którym odczuwacie ulgę, zmęczenie, to prawdopodobnie właśnie przeżyliście orgazm.

JAK SIĘ OBJAWIA ORGAZM?

U każdego inaczej i bardzo różnie, dlatego nic dziwnego, że tyle osób się zastanawia, czy miało, czy nie miało orgazmu. 

Możliwe objawy to: skurcze pochwy lub penisa, przyśpieszony oddech, przyśpieszone bicie serca, rumieńce na twarzy, spazmy/napięcie ciała, wzrost ciśnienia tętniczego, rozszerzone źrenice, możliwe niekontrolowane odgłosy. U osób z penisem orgazm zazwyczaj wiąże się z wytryskiem.

I prawdą jest, że u większości osób tak to wygląda, ale nie u wszystkich — osoby z penisem mogą mieć orgazm bez wytrysku i mogą mieć wytrysk bez orgazmu. U osób z pochwą orgazm także może, ale nie musi wiązać się z wytryskiem. 

PODZIAŁ ORGAZMÓW

Orgazm jest jeden, różne są tylko drugi pobudzenia. Reakcja orgazmiczna, jej etapy są takie same dla każdego orgazmu.

Podział orgazmów zapoczątkował Freud, który podzielił orgazm na łechtaczkowy (niedojrzały) i pochwowy (dojrzały), robiąc tym samym ogromną krzywdę kobietom, które po dziś dzień wierzą w ten mit, uważając siebie za niepełnowartościowe, jeśli nie mają orgazmów pochwowych. Zupełnie niepotrzebnie, bo to jest właśnie mit. Nie rozróżniamy orgazmów na lepsze, gorsze, pełniejsze, mniej pełne, dojrzalsze czy mniej dojrzałe. 

Orgazm jest jeden i jest zawsze tak samo wartościowy — po prostu przeżywany jest z różnych dróg pobudzenia, a dróg tych są niezliczone rodzaje. Orgazm można mieć od stymulacji łechtaczki (najczęstszy orgazm u osób z pochwą), ale można mieć także od patrzenia sobie w oczy, w ogóle bez dotyku, bo orgazm dzieje się głównie w głowie.

CZY WSZYSTKIE ORGAZMY SĄ WIĘC TAKIE SAME?

Absolutnie nie. Zaryzykuję stwierdzenie, że nie ma dwóch takich samych orgazmów nawet przeżywanych przez tę samą osobę. Orgazmy zawsze będą się trochę różnić intensywnością, sposobem przeżywania, bo będą zależeć od naszego samopoczucia, kontekstu, zastosowanej techniki, naszego pobudzenia, leków, momentu cyklu i wielu różnych rzeczy. 

Dwa orgazmy pochodzące z łechtaczki u tej samej osoby będą się różnić, orgazm z pobudzenia pochwy będzie różnił się od tego z pobudzenia łechtaczki, orgazm z pobudzenia łechtaczki będzie różnił się od tego z pobudzenia sutków. Nie oznacza to, że te wszystkie orgazmy są czymś różnym, że podział ich ma sens — oznacza to, że różnie je odczuwamy ze względu na różne warunki. Reakcja orgazmiczna pozostaje ta sama.

CZY KAŻDA OSOBA JEST ZDOLNA DO ORGAZMU?

Z biologicznego punktu widzenia tak. Jeśli nie dotyczą jej żadne wady rozwojowe, uszkodzenia rdzenia czy nerwów biorące udział w reakcji orgazmicznej, to każda osoba będzie zdolna do przeżywania orgazmu. Jak to jest więc, z tym że niektórym tak ciężko orgazm osiągnąć? 

Dzieje się tak, ponieważ zależy on od wielu rzeczy. Nie tylko od techniki partnera_ki, ale także od naszego samopoczucia, poziomu akceptacji siebie i swojego ciała. Od leków i chorób/zaburzeń, od kontekstu, od gotowości psychicznej, od poziomu przeżywanego stresu.

Największym wrogiem orgazmu jest stres i presja. Im bardziej się staramy, tym orgazm ciężej osiągnąć. Orgazm potrzebuje całkowitego luzu i relaksu. Potrzebuje otwartości na doznania, które przeżywa nasze ciało,  potrzebuje poznania go i odkrycia tego, co ono lubi najbardziej.

CZY ORGAZM JEST WYZNACZNIKIEM DOBREGO SEKSU?

Nie. Można mieć wspaniałe życie seksualne bez orgazmów. W czasie seksu mamy także po prostu przyjemność seksualną — pieszczoty, pocałunki, bliskość partnera_ki. To wszystko jest miłe, przyjemne, satysfakcjonujące. W czasie seksu zaspokajane są różne potrzeby — bezpieczeństwa, miłości, więzi. Nie uprawiamy seksu jedynie po to, by mieć orgazmy. Oczywiście orgazmy są świetne i każdy, kto chce je przeżywać, może do nich dążyć. Ale nie jest tak, że seks bez orgazmu się nie liczy! Liczy się. Nie zawsze trzeba orgazm mieć, czasem możemy sobie odpuścić i nie mieć wyrzutów sumienia, że my lub partner_ka nie szczytowaliśmy.

Tekst: Kasia Koczułap

Total
0
Shares
podstawy edukacji seksualnej