Antyprzemocowa linia pomocy +48 720 720 020

Wpłać darowiznę dla SEXEDPL

KATARZYNA CZERWONKA. „WAGINA I PENIS TO TAKIE SAME SŁOWA JAK WĄTROBA CZY RĘKA”

Katarzyna Czerwonka Fot. Ireneusz Knyziak @portrecista_wawa

Katarzyna Czerwonka to edukatorka seksualna, założycielka serwisu edukacyjnego Seksperci.pl. Prowadzi webinary i warsztaty dla dorosłych wspomagające propagowanie edukacji seksualnej i bezpiecznego seksu. Specjalistka od przyjemności i zabawek dla dorosłych. Stworzyła personę Pani EroGadżet, która bez skrępowania dotyka tematów tabu. To jedna ze stu osób, które znalazły się na naszej liście 100 SEXEDPL i Forbes Women.

Skąd czerpała Pani wiedzę o seksie i seksualności? 

W czasach, w których poszukiwałam odpowiedzi na pytania związane z seksualnością, ale i relacjami, niestety nie było zbyt wielu źródeł. Sięgałam po czasopisma dla nastolatek, gdzie była TA „specjalna” rubryka, albo rozmawiałam ze starszymi koleżankami. Nie zapomnę jakim odkryciem była dla mnie książka, którą znalazłam w biblioteczce mojej mamy. To była „Sztuka kochania” Michaliny Wisłockiej z 1985 roku. Rozwiała tak wiele wątpliwości, odpowiedziała na całą masę pytań, których nie miałam odwagi zadać na lekcjach WDŻ, które w tamtym czasie, w mojej szkole, prowadziła pani od biologii. Starała się, jak mogła, ale zasady wpojone w domach nie pozwalały nam przyswajać tej wiedzy.

A książka? Ona nie oceniała, nie śmiała się. Była cierpliwa i szczegółowa.

Do dziś jestem pod wrażeniem, że moja mama ją miała, schowaną gdzieś w drugim rzędzie za poradnikami i książkami historycznymi ojca. 

Czy rodzice rozmawiali z Panią o seksie? Czy seks był tematem tabu? 

Uśmiechnęłam się, gdy usłyszałam to pytanie. Nie. Nigdy takich rozmów nie odbyliśmy. Seks dotyczył osób dorosłych, ba, nawet bym powiedziała, że wyłącznie małżeństw. Taki był stereotyp i mam wrażenie, że wśród tamtych pokoleń obowiązuje do dziś. Było to nam tak silnie wpierane, że gdyby nie zmieniające się czasy, „szło” by to z nami również dziś. To jak „tradycja” przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Budowano wokół tego tematu taką atmosferę tajemniczości, a zarazem czegoś zakazanego, że jakiekolwiek pytanie budziło skrępowanie u obu stron. 

Temat wrócił, jak już byłam dorosła, miałam swoją większą lub mniejszą wiedzę i doświadczenia. Ale wówczas to była dla mnie wiedza przedawniona, po terminie. 

Dlaczego tak trudno jest w Polsce rozmawiać otwarcie o seksualności? 

Mam nieodparte wrażenie, że seksualność cały czas sprowadzamy do samego aktu. A przecież to tylko jedna z wielu składowych. Tak jak wspomniałam wyżej, w domach naszych dziadków, a co za tym idzie i rodziców, nie rozmawiało się o seksualności, zdrowiu intymnym czy o relacjach i pierwszych zauroczeniach. I to szło jak fala zalewająca kolejne tereny. Jest to też związane z brakiem wiedzy na ten temat. Myślę, że jesteśmy społeczeństwem, które w dalszym ciągu boi się oceny, patrzy na siebie przez pryzmat innych. Całkiem niepotrzebnie. Całe szczęście to zaczyna się zmieniać i mam wrażenie, że Lista 100 SEXEDPL i Forbes Women to krok milowy, aby edukacja seksualna w Polsce zaczęła być czymś naturalnym, niebudzącym kontrowersji.  

W jakich tematach związanych z edukacją seksualną nastolatki/dorośli mają braki? 

Moim zdaniem te braki zależy często nawet od miejsca zamieszkania. Łatwiej jest w dużych aglomeracjach, gdzie społeczeństwo staje się bardziej otwarte, choć nie jest to regułą.

Niedawno uczestniczyłam w webinarze na temat tego, co warto wiedzieć o HPV i jakie było moje zaskoczenie, gdy tylko po samych pytaniach uczestników mogłam wydedukować, że średnia ich wieku to 45+. A to przecież wiek, w którym badania okresowe dotyczące naszego zdrowia intymnego powinniśmy mieć na stałe wpisane w kalendarz. Wśród uczestników było tyle pytań i niepewności…

Według mnie najwięcej niedopowiedzeń dotyczy właśnie tematu dbania o zdrowie intymne, czy to u nastolatków, czy dorosłych. Dorosłym się wydaje, że HPV ich nie dotyczy, bo mają stałego partnera czy partnerkę, kobiety robią cytologię „na szkiełku”, więc wszystko jest OK. A młodzież? Ma dostęp do środków antykoncepcyjnych, tj. tabletek, plastrów, czasem implantów, więc wczesna ciąża im nie grozi. Ale co z chorobami przenoszonymi drogą płciową? Co z bezpieczeństwem? No właśnie. Tej wiedzy często brakuje. 

Fot. Ireneusz Knyziak @portrecista_wawa

W jaką wiedzę i umiejętności wyposażyć dziecko, żeby mogło przygotować się świadomie do rozpoczęcia życia płciowego?

Sama jestem mamą i tę misję rozpoczęłam już jakiś czas temu. Przede wszystkim nie uciekać od tematu, znaleźć czas i przestrzeń, która będzie sprzyjać komfortowi. Z rozmów ze znajomymi seksuologami czy seksuolożkami wiem, że eksperci często widzą, jaki problem z nazwaniem swoich intymnych części ciała mają sami pacjenci.

Starajmy się nie demonizować tego penisa czy waginy. To nazwy medyczne jak wątroba, ręka czy klatka piersiowa. 

Uważam, że ważne jest też rozmawianie o emocjach, to z kolei wpływa na późniejszą komunikację i łatwość w rozwiązywaniu nieporozumień czy konfliktów. 

Ale ważne jest też stawianie granic. Nie rozumiem zmuszania dzieci do bliskości w kontaktach z innymi członkami rodziny. To naciskanie i mówienie: „no przytul ciocię, dawno jej nie widziałaś/eś” to nic innego, jak naruszenie granic intymnych dziecka, które nie zawsze musi mieć ochotę na bliskość, dotyk. To może się przekształcić w późniejsze przekonanie „powinnaś/powinieneś”, które może być drastyczne w skutkach dla psychiki już w życiu dorosłym. 

Jakie zagrożenia, negatywne zjawiska wynikają z braku mądrej edukacji seksualnej?

Mity, jakie krążą wokół tematu edukacji seksualnej i łatwość, z jaką się „roznoszą” są według mnie przerażające. Słuchając dyrektorki jednej z warszawskich szkół podstawowych, na temat tego, czego według niej chcemy uczyć dzieci w podstawówce, byłam zarazem zdumiona, jak i zaniepokojona.

Edukacja seksualna cały czas kojarzona jest z samym aktem seksualnym, a to przecież także wiedza o naszym ciele, zdrowiu, bezpieczeństwie, tożsamości, relacjach czy samoakceptacji. Dotyczy zagadnień związanych z człowiekiem i jego życiem – tożsamości, poczucia własnej wartości, przeciwstawienia się niechcianemu, zdrowia i profilaktyki.

Jeśli tego zabraknie, negatywnych skutków będzie wiele. Mogą to być z jednej strony niechęć do siebie i swojego ciała, a co za tym idzie okaleczenia, depresja czy myśli samobójcze. Z drugiej, wykorzystania seksualne i gwałty, które zdarzają się również w związkach i małżeństwach. To mogą być problemy związane ze zdrowiem intymnym i psychicznym, bo internet często powiela błędne informacje.

Dlatego błagam, proszę, apeluję, nie zamykajmy się na edukację seksualną, skoro wpływa ona na tak wiele sfer życia, naszego i naszych najbliższych.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

podstawy edukacji seksualnej