JOANNA NIEDZIELA. “BRAK RZETELNEJ EDUKACJI SEKSUALNEJ ODPOWIADA ZA POCZUCIE NIEADEKWATNOŚCI I WSTYDU”

Joanna Niedziela

Opublikowano: 17 kwietnia 2024
Ostatnia aktualizacja: 24 lipca 2024

Joanna Niedziela to psycholożko-seksuolożka prowadząca wirtualny gabinet. Była jedną z pionierek internetowej edukacji seksualnej w Polsce. Od 2016 r. prowadzi edukacyjny profil na Instagramie @seksuologbeztabu – który obecnie ma ponad 25 tysięcy obserwatorów. Dłuższe teksty edukacyjne umieszcza na swoim blogu seksuologbeztabu.pl. To jedna z osób, która znalazła się na naszej liście 100 SEXEDPL i Forbes Women.

Skąd czerpałaś wiedzę o seksie i seksualności?

Myślę, że nie powiem nic zaskakującego, mówiąc, że jestem jedną z tych osób, które nie otrzymały rzetelnej edukacji seksualnej w młodości. Pamiętam jedną lekcję w podstawówce, z której jedyny obraz w głowie, jaki mi pozostał, to koledzy, którzy śmiali się z tematu podpasek. Był to jednak właśnie ten czas, kiedy dziewczyny dostawały swoje pierwsze miesiączki. I im nie było aż tak do śmiechu, ponieważ noszenie w plecaku podpasek lub innych środków higieny osobistej wiązało się z ogromnym „ryzykiem”, że ktoś to przypadkiem zauważy. Cieszę się, że obecnie temat menstruacji jest normalizowany, a w szkołach pojawiają się różowe skrzyneczki. Pamiętam też jedną lekcję w liceum, która była typowym straszeniem seksem i konsekwencjami, jakie się z nim wiążą. Nie potrafię wymienić rzetelnych źródeł, z których mogłam czerpać wiedzę w młodości. Co ciekawe, nawet wiedza, którą zdobyłam na dwuletnich podyplomowych studiach z zakresu seksuologii klinicznej, które ukończyłam w 2017 roku, zdążyła już w pewnej mierze się zdezaktualizować. Dlatego obecnie nieustannie się dokształcam, aby być na bieżąco.

W dzisiejszych czasach dostęp do rzetelnych informacji jest dużo łatwiejszy, ponieważ są one na wyciągnięcie ręki. Wielu edukator_ i specjalist_ dzieli się swoją wiedzą w social mediach. Jest jednak pewien problem, na jaki można w tej mnogości źródeł natrafić. Nie zawsze łatwo jest odróżnić, szczególnie młodym osobom, czy ktoś rzeczywiście przekazuje rzetelne informacje, czy nie. Zdarzają się niestety osoby, które szerzą szkodliwą wiedzę i powielają mity. I nierzadko mają one duże zasięgi. Tym bardziej się cieszę, że powstają takie inicjatywy, jak lista 100 SEXEDPL i Forbes Women, która pomaga młodym ludziom, ale i osobom dorosłym, szukać rzetelnych źródeł edukacji seksualnej. Żałuję jednak, że lista nie jest dłuższa, bo wiele osób szerzących rzetelną edukację seksualną i robiących przy tym świetną robotę niestety się na niej nie znalazło.

Czy rodzice rozmawiali z Tobą o seksie? Czy seks był tematem tabu?

Pochodzę z rodziny lekarskiej. Mój tata jest ginekologiem, położnikiem i endokrynologiem, a mama pediatrą. Dziadkowie ze strony taty też byli lekarzami tych samych specjalności. Natomiast babcia ze strony mamy jest internistą, jednak obecnie już nie pracuje. Z tematami medycznymi i związanymi ze zdrowiem jestem więc osłuchana od dzieciństwa. Seks nie był jednak tematem, który pojawiał się wprost, ale też nie powiedziałabym, że był tematem tabu.

Kiedy chciałam rozpocząć życie seksualne, mogłam porozmawiać o tym z rodzicami, otrzymałam też pomoc w doborze antykoncepcji, a tata polecił mi swoją koleżankę, do której chodzę regularnie od wielu lat.

W dzieciństwie zdarzały się oczywiście przestrogi, aby nie zadawać się zbyt wcześnie z chłopakami. Nie zawsze jednak szło za nimi wyjaśnienie.

Dlaczego tak trudno jest w Polsce rozmawiać otwarcie o seksualności?

Na nasze postrzeganie seksu bardzo duży wpływ mają przekazy religijne, kulturowe, ale też wychowanie. Wiele osób od najmłodszych lat jest straszonych seksem i otrzymuje całe mnóstwo nakazów i zakazów związanych z seksualnością. To wszystko sprawia, że mamy takie przekonania na jego temat (np. że o seksie się nie rozmawia), które mają niekorzystny wpływ na nasze samopoczucie (np. odczuwamy wstyd i poczucie winy w związku z tym, czego doświadczamy, szczególnie jeśli jest ono odmienne od doświadczeń, o których mówi się powszechnie), zachowania (np. nie sięgamy po pomoc czy nie podejmujemy rozmów o seksie z osobą partnerską), a nawet reakcje fizjologiczne (np. mamy problemy z podnieceniem się, doświadczeniem orgazmu). Do rozmów nie zachęcał jeszcze do niedawna także klimat polityczny. Był przecież czas, kiedy mówiło się otwarcie o chęci karania za edukację seksualną, którą mylono z seksualizacją.

Rzetelna edukacja seksualna, w porównaniu z seksualizacją, opóźnia jednak wiek inicjacji i daje młodym ludziom odpowiednią wiedzę jak podejść do seksu świadomie i bezpiecznie.

W odróżnianiu edukacji od seksualizacji i treści erotycznych nie jest też wciąż zbyt efektywny algorytm mediów społecznościowych. Dlatego wiele osób edukujących obawia się o utratę swojego konta, co też może wpływać na swobodę dyskusji i dzielenia się informacjami.

W jakich tematach związanych z edukacją seksualną nastolatki/dorośli mają braki?

Pracuję z osobami dorosłymi. Doświadczenie konsultacyjne pokazuje mi, że wiele osób opiera swoją wiedzą na mitach, dlatego edukacja seksualna jest często kluczową częścią konsultacji. Przykładowo, większość zgłaszanych trudności z doświadczenie orgazmu okazuje się trudnością z doświadczeniem go w czasie penetracji, przy czym wiele z tych osób bez problemu doświadcza go podczas stymulacji łechtaczki. Jednak mit, mówiący o tym, że orgazm doświadczony na drodze penetracji jest tym jedynym właściwym, powoduje pojawienie się poczucia, że coś jest z nimi nie tak.

Kolejnym mitem, z którym nierzadko się wspólnie rozprawiamy, to mit mówiący o tym, że pożądanie powinno pojawiać się samo siebie, spontanicznie, niczym grom z jasnego nieba. Wiele osób doświadcza jednak pożądania o charakterze responsywnym, a więc takiego, które pojawia się w miarę angażowania się w bliskość z drugą osobą (osobami) w sprzyjającym kontekście. Ten drugi rodzaj pożądania traktowany jest często przez te osoby jako dysfunkcja. Podobnie zresztą jak różnica w poziomie libido między nimi a osobą partnerską — zwykle wyższy poziom libido staje się punktem odniesienia i „normą”. A przecież to, że ktoś ma rzadziej ochotę na seks niż druga osoba, nie oznacza automatycznie, że coś jest z nim nie tak.

W jaką wiedzę i umiejętności wyposażyć dziecko, żeby mogło przygotować się świadomie do rozpoczęcia życia płciowego?

Uważam, że przede wszystkim nie powinniśmy „straszyć” dziecka seksem. Zamiast tego postarajmy się dostarczyć mu pozytywnych przekonań na jego temat. Obserwuję, że wiele dorosłych osób ma z tym problem. Nierzadko traktują seks jako obowiązek, zupełnie nie widząc możliwości, że seks może sprawić im przyjemność, i że o tej przyjemności warto rozmawiać z osobą partnerską.

Powinniśmy też dać dziecku poczucie, że zawsze może z nami na temat seksu porozmawiać — a więc stworzyć relację opartą na zaufaniu. Nie karać dziecka za to, że interesuje się seksem, tylko ze spokojem tłumaczyć, zaspokajając jego ciekawość. Oczywiście dostosowując przekazywane informacje do jego wieku. Równie ważne jest to, aby przekazać mu informacje na temat zgody na seks, jaka ta zgoda powinna być, i co można zrobić, aby uchronić się przed niechcianą ciążą, jak i chorobami przenoszonymi drogą płciową. Ale też to, że życie seksualne warto zacząć wtedy, kiedy będziemy czuli się na to naprawdę gotowi, a nie dlatego, że inni mają to już za sobą lub dlatego, że druga osoba na nas naciska i szantażuje nas seksem (np. że nas zostawi). Warto powiedzieć także, że seks może przynosić wiele przyjemności, radości i budować bliskość.

Joanna Niedziela

Jakie zagrożenia, negatywne zjawiska wynikają z braku mądrej edukacji seksualnej?

Wśród osób dorosłych, z którymi pracuję, najczęstszą motywacją sięgnięcia po pomoc, jest chęć poznania odpowiedzi na pytanie, czy wszystko jest ze mną w porządku, czy to, czego doświadczam, jest normalne. W dużej mierze to właśnie brak rzetelnej edukacji seksualnej odpowiada za poczucie nieadekwatności, ale i wstydu czy poczucia winy w związku z tym, czego te osoby doświadczają. Nierzadko przekłada się to też na chęć oceny zachowań innych ludzi, ich pouczania i moralizowania, zamiast zaakceptowania, że można mieć, chcieć i doświadczać inaczej.

Problemów z brakiem edukacji jest jednak więcej. Wiele osób nie łączy problemów w sferze seksualnej z innymi sferami życia, np. braku ochoty na seks z byciem cały czas zmęczonym, wypalaniem zawodowym, odczuwaniem silnego stresu, problemami w relacji. Często osoby te traktują seksualność jak wyizolowaną część, która powinna „działać”. A to przecież naczynia połączone!

Problemem jest także niesłuchanie swojego ciała i ignorowanie tego, co do nas mówi. Przykładowo, kiedy doświadczamy w czasie seksu bólu, może być to oznaką, że robimy coś, czego nie chcemy. Niesłuchanie ciała wiąże się także z brakiem jego obserwacji, ale i profilaktyki (np. wykonywania cytologii, usg piersi, usg jąder). Wiele osób nigdy nie przyglądało się wnikliwie swoim genitaliom albo nie robi tego regularnie. Przez to trudno może być im zauważyć pojawiające się zmiany świadczące o stanie zapalnym lub chorobie.

Ale brak słuchania ciała dotyczy także problemów z doświadczaniem przyjemności. Często nie podążamy za tym, co naprawdę nam ją sprawia, bo wydaje się nam, że taki sposób jej doświadczenia jest w jakiś sposób gorszy — np. doświadczenie orgazmu na drodze stymulacji łechtaczki, a nie pochwy. I zamiast na przyjemności często skupiamy się na tym, jak wypadniemy i nierzadko rezygnujemy z intymności w imię zasady „wszystko albo nic”, bo traktujemy penetrację jako niezbędny element seksu. Po czasie taka sytuacja może prowadzić do całkowitej rezygnacji z bliskości i braku ochoty na seks, ponieważ bliskość zaczyna kojarzyć się z tym, że do tego seksu „powinno” dojść.

Podsumowując, wydaje mi się, że głównym problemem związanym z brakiem mądrej edukacji seksualnej jest przede wszystkim skupianie się na tym, czy coś przypadkiem nie jest z nami nie tak zamiast na tym, co możemy zrobić, aby rozwijać swoją seksualność, cieszyć się nią i czerpać przyjemność z seksu bez poczucia winy i wstydu.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

podstawy edukacji seksualnej